Na start powiem że nie boję się o znalezienie dobrej pracy, znam swój poziom, mam prace, w tych kwestiach czuję się w pełni bezpiecznie
Ale zastanawia mnie jak to jest z państwem, niektórymi firmami i niektórymi klientami
Czy zdarza się tak, że potrzebny jest tytuł inżyniera? Są kwestie których nie da się obejść na zasadzie "jakoś sie dogadamy"? Jakie to są sytuacje
Słyszałem że na stanowiska kierownicze nie można się dostać bez tytułu inżyniera, ale czy przypadkiem nie tyczy się to tylko instytucji państwowych i niektórych korporacji?
+co sądzicie o pójściu na kiepskie, luźne i łatwe studia tylko żeby mieć papier, aby nikt się nie przyczepił?
ma to jakieś znaczenie?
mam już dość polskiej edukacji i widze też jaki poziom mają studenci, ale z drugiej strony nie chciałbym w wieku +30 lat dowiedzieć się że mam spory problem przez kawałek papieru