Umiejętności twarde/techniczne zdobywam głównie z internetu - blogi, dokumentacja, pluralsight. Jestem też już Senior Developerem, a chciałbym awansować na wyższe stanowiska, gdzie jak wiem kodowania jest mniej. Pomyślałem więc o wydaniu mojego budżetu szkoleniowego (7000zł) na szkolenia z umiejętności miękkich. Wyszukiwania w google pokazują, że ofert jest dużo. Czy mieliście już sztyczność z takimi szkoleniami? Czy któreś szkolenie/firmę organizującą polecacie/odradzacie?
Te wszystkie "szkolenia miękkie" są jedną wielką ściemą.
Ale jeśli masz potrzebę pozbycia się tych 7kpln to daj znać, coś wymyślimy :D
ale co konkretnie chcesz poprawic? Wyobraz sobie, ze powstaje tu watek: chce poprawic umiejetnosci twarde, chce byc techniczny, bo ponoc oni dobrze zarabiaja - jakies pomysly, szkolenia?
Ze szkoleń miękkich za 7k to polecam nie wiem, może wyjście do klubu albo wyjazd na wakacje?
najlepiej je przeznaczyć na wszelkie płatne dodatki na tinderze, nic nie podnosi tak miękkich umiejętności/cierpliwości, jak kontakty z kompletnie nieznajomymi ludźmi o różnych historiach życiowych :)
szkolenia miękkie
facet to ma być twardy i zwarty, a nie jakiś mientki
Ok, widzę, że powinienem być bardziej konkretny w moim pytaniu. Sam nadal poznaję temat i jedyne czego byłem pewny, to to, że zamiast kolejnej poznanej technologii bardziej przyda mi się coś z zarządzania/organizacji czasu/zbierania wymagań. Liczyłem na proste polecenie typu byłem na szkoleniu X, które ogólnie wpisuje się w tematykę szkoleń z umiejętności miękkich, było fajnie, polecam.
Konkretyzując:
- czy mieliście okazje brać ostatnio udział w szkoleniu z zarządzania zespołem/zbierania wymagań/komunikacji z klientem/negocjacji i jakieś polecacie (lub odradzacie, taka informacja też mi się przyda)
- czy polecacie/odradzacie jakieś firmy, które prowadzą takie szkolenia
- mój budżet jest wysoki, ale chciałbym wykorzystać go na 2/3 szkolenia, więc powiedzmy w cenie do 2000zł
- myślałem np. szkoleniu lidera technicznego lub zbieraniu wymagań z firmy BNS IT, mieliście doświadczenie z tą firmą? jak ją oceniacie?
- jestem świadomy, że praktyka jest najlepsza w takich sytuacjach, ale czasami trafia się do projektów, gdzie takich umiejętności nie można rozwinąć + szkoda byłoby zmarnować budżet szkoleniowy + takie szkolenie może dobrze wyglądać w CV
- chętnie jednak poznam konstruktywne argumenty przeciwko takich szkoleniom
Moim zdaniem wszystkie "miękkie" szkolenia mają sens taki, jak pokazano na poniższym obrazku.
Żeby nie było, że nie wiem o czym piszę - co pewien czas chodzę na różne takie "imprezy" i zawsze mam nadzieję, że tym razem trafi się ktoś sensowny. Ale póki co - zawsze się potwierdza to, co pokazuje obrazek. Pełno bredni, a zwłaszcza porady odnośnie prowadzenia biznesu udzielane przez kogoś, kto zna to głównie z teorii. Tak samo, jak nie przekonuje mnie ksiądz, który daje rady jak postępować ze swoimi dziećmi albo żoną.
Na ostatnim szkoleniu (temat: delegowanie obowiązków) prowadząca mnie rozwaliła stwierdzeniem, że jeśli powierzę komuś jakieś zadanie, a potem przytrafi się coś niespodziewanego (np. wypadek żony), to ten ktoś może wyjść z firmy dopiero, jak załatwi kogoś na swoje zastępstwo. Starałem się wyjaśnić pani prowadzącej (sorry - coachowi) że to lekko nieludzkie i raczej średnio stosowne zachowanie (a poza tym to działa w dwie strony - jak ja będę taki bezwzględny, to prawdopodobnie to samo kiedyś mnie spotka ze strony innych członków zespołu/pracowników/współpracowników), ale argumenty odbijały się jak piłeczka pingpongowa od betonowej ściany. Aczkolwiek to było jednodniowe szkolenie kosztujące tylko kilka stówek, więc tragedii nie było, niemniej potwierdzam to, co pisałem wcześniej - te "miękkie" tematy to strata czasu, wciskanie kitów i wyciąganie kasy z ludzi, którzy naiwnie wierzą, że jakaś pogadanka moralizatorska coś może zmienić.
kup badz wypozycz "mosty zamiast murow" i spokojnie przetraw ta pozycje.