Czy bycie programistą , to tak naprawdę bycie pachołkiem ?

0

1.Uczysz się więcej niż inni
2.99% nie stworzy własnej firmy , będzie tyrać na swojego Pana (Którego może sobie zmieniać często , na dzisiejszym rynku pracy , no ale świat IT jest mały tak naprawdę :--) )
3.Dla 95-99 % Programistów górna granica to czterocyfrowe kwoty.

Czy w przeliczeniu na godziny w których się uczysz , opłaca się być programistą ? Nie lepiej nauczyć się kłaść kafelki czy kostkę brukową ? I zarabiać po 20 - 30 tyś miesięcznie ?

6

A jak tam dzisiaj trendy na bazarkach Bożonarodzeniowych? Nadal szaszlyki w cenie prosięcia?

0

5% nadal dużo jeśli faktycznie pracujesz na sukces

2

Nie uważam, że jestem pachołkiem pracując u kogoś.

5

Ja jestem grzejnikiem w biurze, przychodzę wcześniej, siedzę kilka godzin na fotelu, potem zanoszę fotel szefowej żeby miała ciepło w cipeczkę.

Ogólnie robota spoko, czasem tusz w drukarce wymienię, a czasem pomogę komuś naklepać kod, a oni w dodatku jeszcze mnie błagają, żebym im już więcej nie pomagał tak mnie szanują.

1

Jeśli robisz to co lubisz to nauka nie powinna sprawiać problemów choćby ze względu na ciekawość. Opłaca się robić to z czego będziesz zadowolony i nie będzie to dla Ciebie męczące a wtedy na pewno na tym dobrze zarobisz. Tylko z drugiej strony widzę, że dużo przeliczasz na pieniądze tzn. programista - czterocyfrowe kwoty, brukarz 30-40 tyś... Ale mając nawet dochód czterocyfrowy i trochę chęci to masz na prawdę sporo możliwości do inwestowania po pewnym czasie. Wystarczy ruszyć głową.

2

To że większość zarabia maks to 15k to mnie średnio obchodzi, ja myślę że dam rade więcej. Umiejętność programowania umożliwia łatwiejsze generowanie dochodów pasywnych jak ktoś ogarnia, a poza tym to i tak jeden z najlepiej płatnych zawodów. I nie mam żadnego pana tylko osoby z którymi zawarłem dobrowolną wymiane. Ogólnie taki słaby trol 1/10

0

Wszystko jest ok póki lubisz to co robisz.

1

1.Uczysz się więcej niż inni

Ale co to za problem, jeśli uczysz się tego, co lubisz?

2.99% nie stworzy własnej firmy , będzie tyrać na swojego Pana (Którego może sobie zmieniać często , na dzisiejszym rynku pracy , no ale świat IT jest mały tak naprawdę :--) )

Tak w praktyce, to zdecydowana większość tworzy swoje firmy, żeby pracować na B2B. Co do pracy dla "Pana" - zawsze pracujesz dla kogoś. Nawet jak masz własną firmę i ludzi pod sobą, to pracujesz dla jakiegoś klienta.

3.Dla 95-99 % Programistów górna granica to czterocyfrowe kwoty.

Jak i w innych zawodach, tylko że w przypadku większości tych innych zawodów najczęściej są to czterocyfrowe kwoty z 2 z przodu...

Czy w przeliczeniu na godziny w których się uczysz , opłaca się być programistą ? Nie lepiej nauczyć się kłaść kafelki czy kostkę brukową ? I zarabiać po 20 - 30 tyś miesięcznie ?

Zdarzyło mi się układać kostkę brukową. IMHO programowanie jest znacznie przyjemniejsze.

0

Przeprowadz sie do Czech, mysle ze 6cyfrowa kwota (ok 16500 w przeliczeniu na polskie) jest tam calkiem mozliwa dla mocnych ludzi.

1

Czy w przeliczeniu na godziny w których się uczysz , opłaca się być programistą ?

Wyobraź sobie, że masz robotnik który zarabia kilka razy więcej niż zwykły robotnik i zamiast tyrać fizycznie musi cały czas przy biurku klepać, więc niby się nie wysila fizycznie, ale niszczy sobie kręgosłup i nadgarstki. Ale za to ma darmową kawę i klimatyzowane pomieszczenia. I może mieć non-stop bekę z pracy (ze złego kodu, z nieogarniających współpracowników, z fatalnego zarządzania, z fakapów, ze śmiesznych kotów w internecie itp.). Co prawda musi być dobry na tyle, żeby dostarczać kod w rozsądnym czasie (a jak nie, to depresja, imposter syndrome itp.), ale nie musi przynajmniej latać z łopatą przez 8 godzin dziennie

Czyli programista to siedzący robotnik, który klepie relatywnie więcej hajsu i pracuje siedząc, nie musi machać łopatą czy innymi narzędziami.

Czy się opłaca? To już każdy sam musi określić (niektórzy i tak wolą być robotnikami na budowie, tylko, że np. jadą za granicę do tego celu, żeby nie pracować w Polsce za marne pieniądze).

Dla 95-99 % Programistów górna granica to czterocyfrowe kwoty.

Zależy ile wynegocjujesz. Lokalizacja, umiejętności miękkie czy umiejętność sprzedania się potem bardziej liczą niż skille techniczne.

0

Tak, programista w firmie to pachoł od wytwarzania kodu. Są w firmach ważniejsze działy, dzięki którym ty masz pensje. Ucz się ucz :)

0

Autorowi chodzi chyba o to, ze gosc z MBA po Harvardzie po dostaniu sie do pracy, bedzie pare szczebli wyzej nad super coderem po harvardzie i w dodatku juz na samym poczatku bedzie to szklany sufit z kilkoma szczeblami aby zarabiac tylce co gosc po mba

1

Efekt skali.

0

Ja rozmawiałem z Bogiem i on mi powiedział, że życie to są jakieś jaja, ale każdy musi je przejść.

Wie, że nieważne ile człowiek nacierpi to tylko symulacja i ktoś kto ją przejdzie jego świadomość pozostanie na wieki.

0

Zarobki programisty są jedne z najwyższych na świecie. Jest to zawód gdzie można najwięcej zarobić na etacie. Przebijają nas jedynie lekarze, ale ich edukacja w USA trwa 12 lat, samo czesne to koszt ponad 500$ tys. więc czy warto? moim zdaniem nie.
Natomiast aby być programistą nie trzeba mieć żadnych studiów.

Pracując na etacie zawsze będzie się pachołkiem, nawet zarabiając 5-cyfrowe kwoty, co jest możliwe.

0

A ja wole zajmowac sie technologią niż użerać z klientami.

0

Lepiej być pachołkiem w filmie Drutex, głupio śpiewać i robić z sibie pajaca na uciechę szefa? Nie warto dla kasy się upokarzać i aby robili z Ciebie pachołka.

0
Smutny Młot napisał(a):

Lepiej być pachołkiem w filmie Drutex, głupio śpiewać i robić z sibie pajaca na uciechę szefa? Nie warto dla kasy się upokarzać i aby robili z Ciebie pachołka.

A teraz pomysl czy widziales kiedys programistow w takiej roli.

0

Poza tym, myslisz, ze zycie CEO jest takie super?
Zazwyczaj kazdy z nich ma na koncie niewypaly biznesow, bycie pod kreska czy z dlugami zanim cos faktycznie im wyjdzie. No i sporo stresu i pracoholizm.

I jeszcze Ci programisci, ktorym trzeba placic nie wiadomo za co.

0

MBA nie zwiększają zarobków. Dajesz się nabierać na reklamę. Żeby być te parę szczebli wyżej, nie trzeba robić MBA i programista też ma szanse. U nas jednym z właścicieli jest programista. A prezesem trener futbolu, po średniej technicznej uczelni. - Krolik

Rozwazalem przyklad dwoch absolwentow harvardu, jeden po CS i jeden po MBA. Obaj maja szanse na dostanie sie do firm z Fortune 100, i teraz ktory z nich bedzie wiecej zarabial?

0

Szkoda, że nie mam zmysłu matematyka, fizyka, też bym trochę pokodził. Kiedyś stworzyłem kilka stron z logowaniem w Ruby i odtwarzacz audio graficzny w Javie, ale wiem że nie mam szans zawodowo programować.

0
Mały Młot napisał(a):

Szkoda, że nie mam zmysłu matematyka, fizyka, też bym trochę pokodził. Kiedyś stworzyłem kilka stron z logowaniem w Ruby i odtwarzacz audio graficzny w Javie, ale wiem że nie mam szans zawodowo programować.

a pewnie wiekszosc web devs ma wiedze o matmie i fizyce na poziomie 2 + 2...

0
Mały Młot napisał(a):

Kiedyś stworzyłem kilka stron z logowaniem w Ruby i odtwarzacz audio graficzny w Javie, ale wiem że nie mam szans zawodowo programować.

Takie coś w pythonie robisz w dwóch linijkach, poco się męczyć w tej javie?.

0
Czarny Szczur napisał(a):
Mały Młot napisał(a):

Kiedyś stworzyłem kilka stron z logowaniem w Ruby i odtwarzacz audio graficzny w Javie, ale wiem że nie mam szans zawodowo programować.

Takie coś w pythonie robisz w dwóch linijkach, poco się męczyć w tej javie?.

urban legend jak to w javie potrzebujesz 10 tys linii a w Ruby 2 linie ?

0
Biały mleczarz napisał(a):

urban legend jak to w javie potrzebujesz 10 tys linii a w Ruby 2 linie ?

Napisał przecież, że nie umie fizyki i matematyki, to skorzystał z gotowych bibliotek.

A jak gotowa to może być i nawet odtwarzacz html na stronie, lub trochę bardziej niskopoziomowo ffmpy i ręczne bufforowanie klatek.
Albo samemu wszystko ręcznie, ale wtedy musisz umieć odkodować format, a że to odtwarzacz, to tych formatów jest dosyć dużo i by się zesrał, a potem by był jakimś specjalistą.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1