Trudny wybór kierunku: informatyka vs medycyna

0

Krótka piłka, dostanę się na JSIM(laureat OM) na UW wydział MIM, informatykę na PW wydział MINI oraz na WUM, wydział lekarski.

Pierwsze dwa mnie pociągając z racji tego że lubię programować. Wiem że tutaj miałbym duże wyzwanie intelektualne, w szczególności na JSIM.

Z drugiej strony medycyna jest czymś potrzebnym, miałbym satysfakcję że uczę się czegoś co przyda się nie tylko mi , ale też innym. Lecz tutaj obawiam się że byłoby zdecydowanie prościej niż na matematyce/informatyce.
Oba kierunki sa interesujące a ja jestem w kropce. Może miał ktoś podobny dylemat i miałby ochotę się wypowiedzieć?

0

Możesz i przy pomocy programowania zrobić coś dobrego dla świata, a nawet lepszego. Ale jest poważny problem - nie będzie z tego pieniędzy. Jesteś na to gotów? Jeśli tak, mogę pomóc.

3

Uważasz, że medycyna jest prostsza niż matematyka/informatyka (mówię o kierunku studiów, nie o dziedzinie)? oo

0

Tak sądzę, zdecydowanie.
Oczywiście, patrząc na zwykłego , statystycznego studenta. Na medycynie, wykucie na pamięć przykładowej anatomii jest osiągalne dla wszystkich. Ten musi być tylko zdyscyplinowany i pracować nad tą nauką.
Na przykładowej matematyce, wykucie na pamięć książki do algobry bądź do analizy matematycznej będzie skutkowało niezaliczoną sesją , tutaj potrzeba trochę więcej niż typowej pamięciówki.

A patrząc realnie, najcięższy kierunek jest taki, który nas nie interesuje, lecz w przypadku tych dwóch, nie miałbym akurat problemu.

0

Szczerze mówiąc, kiedyś również rozważałam medycynę, ale na szczęście się nie dostałam ;) Teraz zarabiam dobrze, nie mam praktycznie kontaktu z klientem, często pracuję zdalnie - szczególnie w taką pogodę, siadam sobie z lapkiem na balkonie, koktajl w rękę i sobie programuję :) Pracę zaczynam jak się wyśpię, kończę jak się zmęczę. Nie odpowiadam za niczyje życie ani zdrowie.

A lekarze rezydencji w zeszłym tygodniu (chyba? jestem na urlopie, inaczej czuję upływ czasu ;)) protestowali pod sejmem... Lata nauki, dyżury, wieczny niedobór kadry, kontakt z pacjentem (nie zawsze przecież miłym... nie zawsze umytym...), odpowiedzialność... E tam ;)

0

Dzięki za odpowiedzi, co do ostatniego.
Rozumiem plusy programowania. A wymienione minusy dotyczące medycyny brzmią odstraszająco, ale zdaje sobie z nich sprawę. Każda praca ma swoje złe strony.

0

Wypowiem się na temat trudności.

Porównywanie trudności matematyki czy informatyki do medycyny jest jak porównywanie bugatti do malucha.
Mam w pokoju obok studenta medycyny, wiem co mówię. Głównie opiera się to na wykuwaniu testów na pamięć (sic!).

0

Co do wkuwania tych testów, brzmi to bardzo banalnie, co może sprawiać wrażenie ze jest to proste, nie dajmy się jednak zmylić, bo nauka ich wymaga samodyscypliny i zapału :P

I nie jestem pewien czy porównywanie medycyny do malucha jest trafnym określeniem...

0
Jaki kierunek napisał(a):

Co do wkuwania tych testów, brzmi to bardzo banalnie, co może sprawiać wrażenie ze jest to proste, nie dajmy się jednak zmylić, bo nauka ich wymaga samodyscypliny i zapału :P

I nie jestem pewien czy porównywanie medycyny do malucha jest trafnym określeniem...

No właśnie - nie porównałem medycyny do malucha. Tam jest implikacja.

1

Medycyna łatwiejsza? Kurdę, podniosłeś mi moje ego o jakies 10pkt. Od dziś będę się wywyższał chodząc do lekarza!

0
Aventus napisał(a):

Medycyna łatwiejsza? Kurdę, podniosłeś mi moje ego o jakies 10pkt. Od dziś będę się wywyższał chodząc do lekarza!

Rozejrzyj się dookola, przypomnij sobie kolegów i koleżanki, którzy poszli na medycynę.
No cudów nie ma, jesli na kerunku ścisiłym odwalają ~50% po pierwszym roku, a na medycynie w zasadzie nikogo - o czymś to świadczy.

6

Świadczy o tym że dostanie się na medycynę wymaga często 3 rozszerzonych matur (biol, chem, fiz/mat) więc jak ktoś się w ogóle dostanie to znaczy że potrafi dość dobrze dziobać i zapamiętywać losowe ciągi znaków dowolnej długości ;)

2

Nie chciałem stworzyć gównoburzy typu , co trudniejsze matma vs medycyna.

Dla mnie np. trudna byłaby polonistyka, studia przede mną , ale czy na takich bym się utrzymał, wątpię. Dla każdego jest to sprawa indywidualna,
wyciąganie dwóch zdań z kontekstu w celu dowartościowania się jest płytkie.
Pozdrawiam, dziękuję za sensowne odpowiedzi.

0

Ja pewnie bym nie był w stanie wykuć książki z anatomii na pamięć (dosłownie na pamięć - kolega z medycyny mówił, że na kolokwiach odpowiedź miałą być słowo w słowo z książki).
Kolega też mówił, że był na medycynie z gościem, który miał dobrą rozkminę (np. nieźle ogarniał fizykę i matematykę) a przy pamięciówie cienko piszczał.

0

Właściwie, to za oryginalny tytuł, wątek powinien wylądować w koszu. Tym razem się zlitowałem i zmieniłem na zgodny z regulaminem.

1

No dobra ale tak wracając do pytania:

  1. Czemu nie np. Inżynieria Biomedyczna? To jest taki trochę mix który łączy kierunek medyczny z inżynierią.
  2. Zadaj sobie pytanie "co chce robić w życiu", a nie "co chce studiować". Bo o ile same studia mogą się aż tak bardzo nie różnić, ot siedzisz i sie czegoś uczysz, o tyle późniejsza praca będzie diametralnie inna.
0

Jeśli chodzi Ci o wyzwania to JSIM, zdecydowanie. Zakładając że jednak jest po prostu dobry/dosyć wcześniej miałeś już tak konkretne zainteresowania (z racji osiągnięć) to zakładam że też na studiach lekarskich nie był byś kiepski. I tutaj, wierzę w to że można robić mnóstwo ciekawych i wymagających rzeczy zależnie od wyników/osiągnięć. Tak samo po studiach, nie wiem czy to dalej jest że trzeba mieć plecy/szczęście(haha) żeby np dostać się na dobrą specjalizację ale raczej zakładam że po wynikach więc tak samo, możliwości rozwoju są. W trakcie są studiów np. koła naukowe, są jakieś konkursy, w sumie też na wkuwanie (np. ogólno polski z anatomii :D).

No a ten JSIM, no jest ciężko:D Może być nawet tak że Ci się odechcę i skończysz tylko jeden kierunek. Możliwości rozwoju też sporo. No ja bym poszedł na JSIM.

Wiesz, jak byłem w lo to z trzech znajomych miało identyczne dylematy. Dwóch z  nich poszło na medycynę, jeden na matmę ale do Anglii. Straciłem z nimi kontakt, ale raczej wszyscy bardzo zadowoleni ze studiów. Nie ma tu chyba bardzo złego wyboru.
0

Siemasz, mam w rodzinie lekarza z ~30 letnim doświadczeniem a do tego obraca się w tym środowisku i zna dużo innych lekarzy. Z tego co wiem(co mi powiedział):

  • Jest to raczej kiepski zawód wg.niego, ponoć duża ilość lekarzy się wypala a nierzadko po prostu nie lubią swojej pracy, w tym z tego co mówił jedna z najgorszych dziedzin jaką można sobie wybrać to psychiatria.
  • Jest to także zawód mega ciężki psychicznie i podatny na różnego rodzaju choroby psychiczne(nerwice/depresje/uzależnienia) zresztą można popatrzeć na statystyki, więc musisz mieć także odporność na stres na solidnym poziomie .
  • Pamiętaj że w medycynie non-stop pracujesz z ludźmi, a oni naprawdę potrafią dać w kość. Nie dość że musisz przepisać odpowiednie leki itd. to musisz wykrywać kłamstwa pacjentów żeby uchronić ich przed własną głupotą, oraz uchronić swój zadek przed problemami z sądem.
  • Zarobki lekarzy też zazwyczaj nie są szałowe biorąc pod uwagę jaki wysiłek trzeba w to włożyć, i będąc dobrym programistą zarobisz (zazwyczaj) wiele więcej.
  • Oczywiście robienie prawdziwej kasy na medycynie jest możliwe zdecydowanie, jednak do tego musisz się zatrudnić/stworzyć prywatną przychodnie i wyrobić sobie grupki pacjentów które będą cię odwiedzały. Z tego co powiedział to dobry prywatny ginekolog może zarabiać kilkadziesiąt tyś/miesięcznie w Polsce(prowadzenie ciąży itd.). Podobno laryngolog(chyba, mam nadzieje że nie pomyliłem :D ) też dobry zawód pod względem pieniędzy
    Podsumowując chyba jedyny powód żeby wybrać medycyne>informatyke to "powołanie" ( czy jakąś tak ).
0

Pogadaj z kilkoma lekarzami zanim się wybierzesz na medycynę i dobrze się zastanów, bo** jedyny powód, żeby ją skończyć, to powołanie.**

Nie dość, że kierunek jest bardzo trudny, że później harujesz jak wół za śmiesznie małe pieniądze na tysiąc etatów, masz dyżury, to jeszcze jak jesteś takim chirurgiem i popełnisz nie daj Boże błąd to po Tobie. Przy tym praca programisty to właściwie wakacje, cud, miód i orzeszki. W czasie, w którym ktoś skończy medycyne, to taki javowiec będzie zarabiał 15 tyś, a zanim lekarz do tego dojdzie, to programista już będzie wolny finansowo.

0

Bardzo wszystkim dziękuję, ciężko powiedzieć czy powołanie jest głównym powodem rozmyślań o medycynie. Bardziej chciałbym po prostu spędzić okres studiów ambitnie, na ciekawym (pełnym wyzwań...ale to górnolotnie brzmi xD ) kierunku. Takim wydawała się medycyna. Będąc zafascynowanym ratowaniem życia, i tym jak lekarze(m.in. chirurdzy) radzą sobie z presją i czasem, nie widziałem ile podczas tej pracy ponosi się porażek.

Wybór mój staje się w takim razie coraz bardziej ukierunkowany. Jeszcze poczytam o kierunkach takich jak inzynieria biomedyczna, fizyka medyczna , neuroinformatyka . Może coś mnie odciągnie od JSIM'u.

Na JSIM chcę koniecznie iść(mając wybór matematyka/informatyka/jednoczesne) ze względu na zainteresowania matematyczne, ale nie chcę rezygnować z informatyki.

0

Nie szarżowałbym z tymi ideałami, w które medycynę przyodziewasz. Szybki przykład - zwykły, szary człowiek z zerwanym więzadłem będzie miał prawdopodobnie powikłania do końca życia. Jeśli jesteś piłkarzem, masz za sobą wsparcie klubu i sam generujesz mega szmal to po półroku od takiej kontuzji będziesz w stanie dalej wyczynowo uprawiać sport. NIe jestem w temacie, mam mało lat, ale przypuszczam, że biedni ludzie, którzy umierają na raka, nie wiedzą nawet, że umierają na raka.
Umieść ideały w świecie, w którym człowieka, który przeżyje od człowieka, który umrze dzieli powiedzmy 200 tysięcy. Nie rozstrzygam kwestii, ale będąc lekarzem na pewno miałbym takie rozterki.

1

Ludzie, na medycyna i informatyce są potrzebne zupełnie inne zestawy zdolności i cech charakteru.
Z introwertyka raczej nie będzie dobrego lekarza, ale to doskonały materiał na informatyka.

Na medycynie trzeba zakuwać jak szalony (np anatomię). Ja tak nie potrafię, ale to nie oznacza, że jetem głupszy. Za to potrafiłem (teraz musiałby sobie przypomnieć co jak) policzyć całkę po nieskończenie wielu zmiennych, czego chyba żaden medyk nigdy nie zrozumie, ale czy to oznacza, że ja jestem mądrzejszy?

Co do tematu, to sam musisz zdecydować na czym ci zależy. Żaden mądrala tutaj nie podejmie decyzji za ciebie.
Medycyna ma swoje wady:

  • dużo zakuwania
  • rezydentura jest słabo płatna (ergo do 37 roku życia będziesz biedował) - były niedawno związane z tym protesty
  • średni czas życia lekarzy jest o 10 lat mniejszy od przeciętnej

Zalety:

  • ciekawa ambitna praca z ludźmi
  • praca cenna społecznie
  • w przyszłości większe pieniądze
  • inne nieznane mi
0

Medycyna i programowanie bardzo się zazębiają w wielu miejscach. Nie w pediatrii, ale w researchu praktycznie każdy zna jakiegoś Pythona, R czy Matlaba. Mam osobę w rodzinie, która zajmuje się tym tematem i ostro programuje ostatnio w Pythonie, a w związku z swoimi zajęciami bywa w Silicon Valley dość często.

0

Programuj przez rok, a kolejny rok lecz ludzi i zobacz co ci bardziej pasuje.
A tak serio to do medycyny trzeba miec odpowiednia nature, bo bedziesz jednym z wielu lekarzy którzy od 8:00 są już wkurwieni jak panie w dziekanacie, a pacjent to dla nich kolejny klient który zawraca im dupe jakimś kłuciem w klatce.
A w IT mozesz pracowac z klientem, mozesz siedzieć w obsikanym dresie w piwnicy robiac zdalnie, masz troche wiecej opcji.

0
Shalom napisał(a):

Świadczy o tym że dostanie się na medycynę wymaga często 3 rozszerzonych matur (biol, chem, fiz/mat) więc jak ktoś się w ogóle dostanie to znaczy że potrafi dość dobrze dziobać i zapamiętywać losowe ciągi znaków dowolnej długości ;)

Wiesz na ilu uczelniach medycznych biorą pod uwagę 3 matury ? Jak nie to się nie wypowiadaj na tematy o których pojęcia nie masz ...

0
Jaki_kierunek napisał(a):

Krótka piłka, dostanę się na JSIM(laureat OM) na UW wydział MIM, informatykę na PW wydział MINI oraz na WUM, wydział lekarski.

Pierwsze dwa mnie pociągając z racji tego że lubię programować. Wiem że tutaj miałbym duże wyzwanie intelektualne, w szczególności na JSIM.

Z drugiej strony medycyna jest czymś potrzebnym, miałbym satysfakcję że uczę się czegoś co przyda się nie tylko mi , ale też innym. Lecz tutaj obawiam się że byłoby zdecydowanie prościej niż na matematyce/informatyce.
Oba kierunki sa interesujące a ja jestem w kropce. Może miał ktoś podobny dylemat i miałby ochotę się wypowiedzieć?

Idź na medycynę nie każdy ma taką możliwość, a nie wykorzystanie jej to marnotrawstwo, zadaj sobie pytanie co takiego oczekujesz od studia informatycznych i czego nie będziesz mógł osiągnąć (tego co Ci dadzą te studia) samemu w domu bez nich? -> Odpowiedź to niczego ...

A lekarzem raczej z własnej woli ucząc się samemu w domu nie zostaniesz. Poza tym pójdziesz na Polibudę, będzie blisko zeru dziewczyn i będziesz ślęczał nad komputerem do usranej śmierci ... A tak będziesz uczył się ciekawych rzeczy o własnym ciele i egzystencji, a na uczelni będziesz miał XXX dziewczyn, programistą może być każdy lekarzem nie ... Gdy nie pójdziesz na medycynę Od razu, to po roku, dwóch już Ci się nie będzie chciało, bo zanim odbędziesz staż i skończysz studia to będziesz miał już trzydziestkę na karku, a jak pójdziesz na medycynę i się nie spodoba, to nie ma problemu z zrobieniem inżyniera trwającego 3.5 roku ..

0

No i jak na imprezie powiesz ze jestes lekarzem to dziewczynki w drzwiach się poduszą biegnąc do ciebie z majtkami w kolanach. A jak powiesz ze jestes programistą to pomyslą że na co dzień wymieniasz tonery w drukarach u pań z księgowości z 3 piętra.

0
lekasz domator napisał(a):

No i jak na imprezie powiesz ze jestes lekarzem to dziewczynki w drzwiach się poduszą biegnąc do ciebie z majtkami w kolanach. A jak powiesz ze jestes programistą to pomyslą że na co dzień wymieniasz tonery w drukarach u pań z księgowości z 3 piętra.

Dokładnie, jak powiesz, że jesteś programistą, to przynajmniej z połowa tych dziewczyn już będzie miała w głowie obraz osoby, która ma nudne życie i charakter ....

@Shalom

lepiej byś wrócił do swoich gimbusiarskich kolegów #hasztagowy dzieciaku, co ty teraz zrobisz, jak Ci te gimnazja zlikwidują, gdzie znajdziesz rówieśników na podobnym poziomie rozwoju, będziesz musiał wrócić do podstawówki, tylko uważaj, żeby Cię za Trynkola nie wzięli ...

1

No i jak na imprezie powiesz ze jestes lekarzem to dziewczynki w drzwiach się poduszą biegnąc do ciebie z majtkami w kolanach. A jak powiesz ze jestes programistą to pomyslą że na co dzień wymieniasz tonery w drukarach u pań z księgowości z 3 piętra.

Dokładnie, jak powiesz, że jesteś programistą, to przynajmniej z połowa tych dziewczyn już będzie miała w głowie obraz osoby, która ma nudne życie i charakter ....

Każda kobieta wie, że w IT się dobrze zarabia. Programista może zarabiać znacznie więcej niż lekarz, jednocześnie nie będąc wiecznie na dyżurach. Jak już tak stereotypowo patrzycie, to sory, ale stereotyp jest taki, że programiści mają kasy jak lodu, a do tego to zakompleksione ciepłe kluchy do formowania jak chcesz. Idealna partia na męża.

0
aurel napisał(a):

No i jak na imprezie powiesz ze jestes lekarzem to dziewczynki w drzwiach się poduszą biegnąc do ciebie z majtkami w kolanach. A jak powiesz ze jestes programistą to pomyslą że na co dzień wymieniasz tonery w drukarach u pań z księgowości z 3 piętra.

Dokładnie, jak powiesz, że jesteś programistą, to przynajmniej z połowa tych dziewczyn już będzie miała w głowie obraz osoby, która ma nudne życie i charakter ....

Każda kobieta wie, że w IT się dobrze zarabia. Programista może zarabiać znacznie więcej niż lekarz, jednocześnie nie będąc wiecznie na dyżurach. Jak już tak stereotypowo patrzycie, to sory, ale stereotyp jest taki, że programiści mają kasy jak lodu, a do tego to zakompleksione ciepłe kluchy do formowania jak chcesz. Idealna partia na męża.

Chyba jednak mało wiesz o zarobkach dobrych lekarzy, w Polsce widełki programisty kończą się na 15-20k ... a lekarza nie, lekarz może pracować w publicznym szpitalu, lub mieć prywatną przychodnię etc.

0 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 0