Wiedza/umiejętności/zasób wiedzy po "inżynierce" i "magisterce" ...

0

Jak ocenilibyście stosunek zasób wiedzy posiadany przez kogoś po ukończeniu I stopnia studiów, a kimś po ukończeniu II stopnia studiów, czy jest duża przepaść, pomiędzy tym jaką wiedzę (a raczej mam na myśli takie umiejętności bardziej praktyczne mogące się przydać w przyszłej pracy) zdobywa się po inżynierce, a tym ile przez te 3 dodatkowe semestry dodatkowo się zyskuje?

Możecie opowiedzieć o tym na własnym przykładzie ...

1

Zyskujesz wiedzę przez naukę, nie przez tytuł naukowy. Więc odpowiedzią na twoje pytanie jest: nie ma na to reguły.

1
Wizzie napisał(a):

Zyskujesz wiedzę przez naukę, nie przez tytuł naukowy. Więc odpowiedzią na twoje pytanie jest: nie ma na to reguły.

Nie ma na to reguły, bo studia niczego nie uczę bla bla bla bla, nawet jeśli będziesz pilnym uczniem, a nie będziesz dodatkowo uczył się w domu, to nic z tego nie będzie. Więc jaka jest celowość studiów -> chwila gdzieś już to słyszałem, coś chcesz jeszcze dodać?

0

Ja jestem zdecydowanie "mądrzejszy" po drugim stopniu z prostej przyczyny - dopiero pod koniec pierwszego stopnia zainteresowałem się tematyką, którą studiuję

2
Mały Orzeł napisał(a):
Wizzie napisał(a):

Zyskujesz wiedzę przez naukę, nie przez tytuł naukowy. Więc odpowiedzią na twoje pytanie jest: nie ma na to reguły.

Nie ma na to reguły, bo studia niczego nie uczę bla bla bla bla, nawet jeśli będziesz pilnym uczniem, a nie będziesz dodatkowo uczył się w domu, to nic z tego nie będzie. Więc jaka jest celowość studiów -> chwila gdzieś już to słyszałem, coś chcesz jeszcze dodać?

Dodam, że każdy ma inne predyspozycje. Ludzie są różni, na studia idą ze zróżnicowaną wiedzą i nastawieniem. Uczelnia to nie zawodówka. Nawet prowadzący mają często mało wspólnego z zawodem programisty. Stąd też nie dowiesz się o wielu rzeczach przydatnych w pracy. Ale nauczysz się sporo o zagadnieniach, których sam byś nie ruszył.

Po inżynierce i magisterce, to co umiesz zależy w przeważającym stopniu od Ciebie.

0
Spine napisał(a):
Mały Orzeł napisał(a):
Wizzie napisał(a):

Zyskujesz wiedzę przez naukę, nie przez tytuł naukowy. Więc odpowiedzią na twoje pytanie jest: nie ma na to reguły.

Nie ma na to reguły, bo studia niczego nie uczę bla bla bla bla, nawet jeśli będziesz pilnym uczniem, a nie będziesz dodatkowo uczył się w domu, to nic z tego nie będzie. Więc jaka jest celowość studiów -> chwila gdzieś już to słyszałem, coś chcesz jeszcze dodać?

Dodam, że każdy ma inne predyspozycje. Ludzie są różni, na studia idą ze zróżnicowaną wiedzą i nastawieniem. Uczelnia to nie zawodówka. Nawet prowadzący mają często mało wspólnego z zawodem programisty. Stąd też nie dowiesz się o wielu rzeczach przydatnych w pracy. Ale nauczysz się sporo o zagadnieniach, których sam byś nie ruszył.

Po inżynierce i magisterce, to co umiesz zależy w przeważającym stopniu od Ciebie.

Bla bla bla bla ... Wniosek prosty, studia niczego nie przynoszą, skoro każdy może je przejść, i nawet jeśli zrobi to bardzo sumiennie to i tak nic nie będzie wiedział i umiał, jeśli sam dodatkowo nie pracował .. Studia to nie zawodówka, a wydaje tytuł zawodowy ... widzę takie argumentowanie to mi się wymiotować chce, na Wasz brak logiki, studia to szkoła i ma kształcić skutecznie ....

I co się tak ku.. uparliście tego programisty, to tylko studia na kierunku informatyka istnieją czy jakieś inne też są?

0

@gepir nie sądzę, żeby każdy użytkownik tego forum kończył informatykę

0

ja powiem tak :) jestem po robotyce

na 3 roku studiow jak pisalem inzynierke to chcialo mi sie pracowac

pozniej jak pisalem magisterke to sie to przeciagnelo o ponad rok :) koledzy weszli na rynek pracy a ja pisalem ta magisterke i przegapilem swoje okno kariery

dostalem depresji zaczalem pic coca cole i jesc lody

i na dzien dzisiejszy jestem na lodzie

6

Ja jestem po technikum rolniczym, pewnego dnia plewiłem grządki w szkolnym ogrodzie, wnet rozstąpiło się niebo i usłyszałem:
powstań !
powstań i porzuć te daremne starania, będzie z ciebie gibka informatyczna łania
zrzuć pełne obuwie i załóż sandały, by skarpety pięknie na nogach wyglądały

i tak wyszło ...

1
Mały Orzeł napisał(a):

Bla bla bla bla ... Wniosek prosty, studia niczego nie przynoszą, skoro każdy może je przejść, i nawet jeśli zrobi to bardzo sumiennie to i tak nic nie będzie wiedział i umiał, jeśli sam dodatkowo nie pracował .. Studia to nie zawodówka, a wydaje tytuł zawodowy ... widzę takie argumentowanie to mi się wymiotować chce, na Wasz brak logiki, studia to szkoła i ma kształcić skutecznie ....

I co się tak ku.. uparliście tego programisty, to tylko studia na kierunku informatyka istnieją czy jakieś inne też są?

Czyli co, żalisz się, że życie nie wygląda tak jak sobie to wyobrażałeś, albo tak jak Ci wmawiano?

Studia to szereg kursów, prowadzonych przez różne osobistości. Jedni potrafią przekazywać wiedzę, dla innych to zło konieczne (pracownicy uczelni oprócz prowadzenia zajęć mają też inne, "ważniejsze" obowiązki, np. pisanie publikacji). Tematyka kursów prowadzonych na studiach często nijak się ma do rynku pracy i to nie przez Nasz brak logiki, tylko przez doświadczenie personelu uczelni (albo kogoś na wyższym szczeblu, o ile jeszcze funkcjonują takie wynalazki jak minimum programowe).

0
Spine napisał(a):
Mały Orzeł napisał(a):

Bla bla bla bla ... Wniosek prosty, studia niczego nie przynoszą, skoro każdy może je przejść, i nawet jeśli zrobi to bardzo sumiennie to i tak nic nie będzie wiedział i umiał, jeśli sam dodatkowo nie pracował .. Studia to nie zawodówka, a wydaje tytuł zawodowy ... widzę takie argumentowanie to mi się wymiotować chce, na Wasz brak logiki, studia to szkoła i ma kształcić skutecznie ....

I co się tak ku.. uparliście tego programisty, to tylko studia na kierunku informatyka istnieją czy jakieś inne też są?

Czyli co, żalisz się, że życie nie wygląda tak jak sobie to wyobrażałeś, albo tak jak Ci wmawiano?

Studia to szereg kursów, prowadzonych przez różne osobistości. Jedni potrafią przekazywać wiedzę, dla innych to zło konieczne (pracownicy uczelni oprócz prowadzenia zajęć mają też inne, "ważniejsze" obowiązki, np. pisanie publikacji). Tematyka kursów prowadzonych na studiach często nijak się ma do rynku pracy i to nie przez Nasz brak logiki, tylko przez doświadczenie personelu uczelni (albo kogoś na wyższym szczeblu, o ile jeszcze funkcjonują takie wynalazki jak minimum programowe).

Brakiem logiki jest mówienie o wartościowości studiów i ich celowości i traktowanie "wyższej uczelni" jako kursu i bronienie na siłę całego durnego systemu, pomimo widzenia jego wad i braku sensu ... albo jeszcze lepiej jak ktoś mówi, że to tylko takie zapoznanie z tematem, resztę masz sobie dopowiedzieć -> jak będę chciał się zapoznać z takimi podstawami albo o czym jest dany przedmiot to sobie zajrzę w sylabusa, albo w Google, od uczelni wyższej jak sama nazwa wskazuje, wymaga się skutecznego przekazania wartościowej wiedzy.

@Wibowit wzywam Cię wypowiedz się na temat przydatności studiów ..

0

0

Ja nie mam studiów informatycznych i wiedzę, że czasami brakuje mi wiedzy na jakieś dziwne tematy, np "deterministyczny automat skończony", "język deklaratywny/imperatywny", "maszyna Turinga", … .

No i co z tego, skoro gość z mgr po informatce, potrafi zrobić "interfejs" z polami, albo stożyć publiczne API, które jest zależne od wewnętrznej implementacji.
Albo ostatnio taki delikwent stworzył szablon opakowujący dowolny obiekt z zabezpieczeniom przed wielowątkowością, który ma tylko seter i getter i dodatkowo dla "wygody" seter i getter "unlocked".

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1