C# i .NET - częste występowanie ofert dla full stacków?

0

Cześć. Wydaje mi się czy dla C# i .NET częściej zdarzają się oferty dla fullstaków niż w przypadku Javy? To wynika z ASP.NET MVC? Interesuje mnie praca jak stricte backendowiec i wolałbym uniknąć frontu dlatego pytam.

1

Ciężko mi to skontrastować z Java, ale tak ogólnie chyba wynika to z tego że firmy coraz częściej chcą aby zespoły były bardziej uniwersalne- oczywiście z perspektywy biznesu chodzi o cięcie kosztów. Jest to po części prawda, bo często bywa tak że po napisaniu UI od zera dalej trzeba to tylko łatać i dodawać nową funkcjonalność, ale mając już precedens na którym można bazować. Co za tym idzie często zwyczajnie nie potrzeba już pełno etatowego zespołu programistów stricte frontend. Kolejnym podejściem firm jest wspomniane już tworzenie zespołów pod względem uniwersalności, i zatrudnienie jednej czy dwóch osób (albo całego zespołu, zależnie od wielkości projektu/firmy) jako ekspertów od UX, kttozy dostarczają materiały jak coś ma wyglądać, ale nie zajmują się implementacją. Ewentualnie dochodzi jeszcze ekspert od stylowania stron, czyli ktoś do kogo programista full-stack idzie po pomoc kiedy ma problem z wypozycjonowaniem czegoś lub napisaniem bardziej optymalnego CSSa. Mam na myśli oczywiście bardziej ogarnięte firmy, w tych mniej zapewne liczy się na to że taki full-stack ma sobie poradzić i tyle.

Wspomniane przez Ciebie MVC też na pewno ma jakieś znaczenie (niedługo pewnie do tego dojdzie Blazor) chociaż z autopsji mogę powiedzieć że jako programista full-stack większość czasu mimo wszystko używałem React a nie MVC. Także jak najbardziej pisze się systemy backend w .Net ale front w jakimś frameworku JS (szczególnie Angular który jest popularny w tym ekosystemie).

1

Tak jak napisał @Aventus, firmom nie opłaca się rozdzielać tych funkcji, zwłaszcza jeśli są to korpo i przygotowujesz aplikacje wewnątrzfirmowe. A te często nie potrzebują zaawansowanego UI, tylko tabelek, formularzy, przycisków generujących pdfy i eksporty do Excela :).

2
Edelner napisał(a):

Cześć. Wydaje mi się czy dla C# i .NET częściej zdarzają się oferty dla fullstaków niż w przypadku Javy? To wynika z ASP.NET MVC? Interesuje mnie praca jak stricte backendowiec i wolałbym uniknąć frontu dlatego pytam.

Fullstack dominuje w software housach i na poziomach junior/regular, jeśli chcesz szukać pracy jako backendowiec, to szukaj w firmach produktowych, najlepiej zagranicznych. Firmy, których dochody zależą bezpośrednio od softu bardziej inwestują w jakość, a więc nie bawią się w fullstack.

4

Ja akurat pożegnałem się z FullStack już dawno temu, więc teraz jestem tylko BE. Fullstack to taki człowiek który w teorii powinien znać się na froncie, backendzie i sql, a w praktyce robi po łapkach wszystko, bo ciężko jest ogarniać wszystko jednocześnie. W moim przekonaniu nowoczesne i porządne firmy nie bawią się w Fullstack, bo to nie ma sensu.
Teraz akurat w takim pracuje, gdzie na 30 backendowców przypada 4 frontendowców i nie ma się tutaj do czego przyczepić. Generalnie, to rodział front i backend jest dużo bardziej wydajny niż fullstack - takie są moje obserwacje z ostatnich kilku lat.

0

Dlaczego żaden pracodawca nie może nazwać tego stanowiska po polsku? Naprawdę nie można napisać "programista pełnostosowy" zamiast "fullstack developer"?

0
aaquillus napisał(a):

Fullstack to taki człowiek który w teorii powinien znać się na froncie, backendzie i sql, a w praktyce robi po łapkach wszystko, bo ciężko jest ogarniać wszystko jednocześnie. W moim przekonaniu nowoczesne i porządne firmy nie bawią się w Fullstack, bo to nie ma sensu.

Każdy ma prawo mieć swoje zdanie, ja uważam, że najlepiej radzi sobie programista znający i ogarniający architekturę całej aplikacji, a więc w aplikacji wielowarstwowej (niemal wszystkie aplikacje internetowe i ERP są trójwarstwowe - baza danych, wnętrze i fasada) najlepszy wydaje się właśnie programista pełnostosowy. Jak potrzeba jakaś funkcjonalność dorobić, przerobić, to często trzeba podziałać w dwóch warstwach, a może nawet we wszystkich i pełno stosowy programista od razu wie, w której warstwie i co potrzeba zmienić. Oczywiście w ogromnej aplikacji, którą tworzy kilka programistów, podział ról jest dobry, szczególnie, jak interfejs między warstwami jest jasno określony i uniwersalny.

Pamiętam "jak dziś" jedną rozmowę kwalifikacyjną, na której pochwaliłem się znajomością kilku technologii mniej więcej, a rekruter sugerował, że lepiej wybrać jedną i dokładnie ją zgłębić. Podobnie można rozważać, czy lepszy muzyk to taki, który umie grać tylko na jednym instrumencie, ale jest wirtuozem tego instrumentu, czy taki, który w miarę dobrze umie grać na 10 różnych instrumentach.

1
andrzejlisek napisał(a):

Dlaczego żaden pracodawca nie może nazwać tego stanowiska po polsku? Naprawdę nie można napisać "programista pełnostosowy" zamiast "fullstack developer"?

Nie jestem pewien, czy pełnostosowy to polskie słowo. :)
Pewnie można byłoby tak napisać, jeśli celem jest to, aby nie zostać zrozumianym.

andrzejlisek napisał(a):

Każdy ma prawo mieć swoje zdanie, ja uważam, że najlepiej radzi sobie programista znający i ogarniający architekturę całej aplikacji, a więc w aplikacji wielowarstwowej (niemal wszystkie aplikacje internetowe i ERP są trójwarstwowe - baza danych, wnętrze i fasada) najlepszy wydaje się właśnie programista pełnostosowy. Jak potrzeba jakaś funkcjonalność dorobić, przerobić, to często trzeba podziałać w dwóch warstwach, a może nawet we wszystkich i pełno stosowy programista od razu wie, w której warstwie i co potrzeba zmienić.

No w monolicie klepanym przez pięcioosobowy zespół to nawet się może sprawdzić. Większe firmy raczej odchodzą od takiego podejścia.

0
somekind napisał(a):
andrzejlisek napisał(a):

Dlaczego żaden pracodawca nie może nazwać tego stanowiska po polsku? Naprawdę nie można napisać "programista pełnostosowy" zamiast "fullstack developer"?

Nie jestem pewien, czy pełnostosowy to polskie słowo. :)
Pewnie można byłoby tak napisać, jeśli celem jest to, aby nie zostać zrozumianym.

Faktem jest, że od pewnego czasu często widuję pojęcie fulllstack developer i z pomocą www.google.com sam szukałem kto to jest i czym się zajmuje. Wtedy stało się jasne, że duża aplikacja webowa nie jest w jednej technologii, tylko jest aplikacją wielowarstwową i na każdej warstwie jest inna technologia, spotkałem się też z pojęciem stos technologii. Teraz przyglądamy się słówku fullstack, w którym full znaczy pełny, a stack to stos, więc słowo mówi samo, że obszarem działań jest cały stos, a nie jedna warstwa. Wątpię, żeby słowa pełny i stos były zapożyczone, natomiast programista jest zapożyczone, ale w języku polskim nie ma polskiego odpowiednika. Nie czepiajmy się słówek, można powiedzieć programista pełnostosowy, programista całego stosu, programista całościowy, jeszcze możnaby wymyślić kilka innych polskich nazw oddających istotę pracy takiego programisty. Natomiast rozwijacz jako tłumaczenie developer wygląda trochę enigmatycznie, pomimo, ze develop znaczy rozwijać i faktycznie chodzi o rozwój oprogramowania.

1

Widzę, że robią się coraz bardziej cwani i nawet w ogłoszeniach na stanowsiko .NET Developer wypisują Reacty, Angulary itd, albo podczas rozmowy okazuje się, że jednak szukają kogoś ze zdolnościami w tworzeniu/oskryptowaniu UI.

Ogólnie to ciężko z tym, trzeba faktycznie celować w większe firmy, bo w mniejszych to zawsze każdy wszędzie grzebie i panuje bylejakość.

1

Niestety nie wiem jak to wygląda w C# i .Net, ale w Javie trudno znaleźć ofertę na sam backend. BTW wielokrotnie musiałem tu bronić stanowiska że programista backendowy nieznający JS nie jest osoba upośledzona tylko wyspecjalizowana. Po czym i tak ktoś wyskoczy z tekstem że ludzie to nie owady żeby się specjalizować. Dzięki czemu wiem że lekarza to nie ludzie tylko owady :D

1

Jeśli jedna osoba mówi ci że jesteś osłem to ją zignoruj, jeśli dwie osoby mówią ci ze jesteś osłem to je zignoruj. jednak jeśli pięć osób mówi ci że jesteś osłem to idź i kup sobie siodło.

Jeśli w piątej firmie gdzie się rekrutujesz mówią ci, że chcą javowca/dotnetowca z JavaScriptem to idź się poucz JavaScriptu.

Opcja druga to obrazić się i wypiąć się na otaczającą biznesową rzeczywistość.

2
BraVolt napisał(a):

Jeśli w piątej firmie gdzie się rekrutujesz mówią ci, że chcą javowca/dotnetowca z JavaScriptem to idź się poucz JavaScriptu.

Niby tak, ale wystarczy jedna firma która spasuje. Nawet jeśli tylko co 10 firma zatrudnia BackEndowców to mi to na razie wystarcza

0

a czy programista c# zajmujący się WPFem to nie jest też przypadkiem fullstack ;)?
Frontend też można pisać w c#/.NET

pracuję w firmie gdzie właśnie zatrudnia się fullstacków - tylko że nawet pisząc frontend można go rozdzielić na backend frontendu i ten frontend-frontend
tzn. zajmowanie się zachowaniem kontrolek/obiektów, pobieranie danych z serwera, itd
do tego CI/CD, ale to raczej podstawy ;)
więszkość fullstacków u nas się tym zajmuje (chyba)

Ale i tak są ludzie od UI - czyli css'y i reszta zła.

Czyli tak ogólnie zależy jakie się stosuje podejscie - czy frontend to wszystko poza (przykładowo) API - to znaczy desing + logika UI, czy też tylko sam design (i UX)

0

Full-stack jest jak świnka morska.

A tak na serio to ja zajmuję się głównie backendem ale chcąc czy nie chcąc trzeba też grzebać w javascripcie. Jeśli w zespole nie ma osób które zajmują się wyłącznie frontem to nie ma siły - trzeba to robić. W jednym z projektów miałem w zespole frontendowców ale oni zajmowali się w sumie tylko wyglądem, cały javascript musiał pisać biedny dotnetowiec

1
var napisał(a):

Jeśli w zespole nie ma osób które zajmują się wyłącznie frontem to nie ma siły - trzeba to robić.

No chyba, ze zespół jest wyłącznie backendowy i ma projekty wyłącznie backendowe. Wtedy niczego dziwnego robić nie trzeba.

0

@KamilAdam:

KamilAdam napisał(a):

Niestety nie wiem jak to wygląda w C# i .Net, ale w Javie trudno znaleźć ofertę na sam backend. BTW wielokrotnie musiałem tu bronić stanowiska że programista backendowy nieznający JS nie jest osoba upośledzona tylko wyspecjalizowana.

To ja jestem tym złym. Jeśli ktoś robi backend w postaci czystego API: jakieś RESTy, SOAPy, inne kupy to problemu nie ma.
Ale jeśli robimy backend, który jest przeznaczony głównie do wykorzystania przez frontend webowy to trzeba o tym webie trochę mieć pojęcie. Inaczej współpraca z frontendem jest nieefektywna (i to jest, niestety, norma) . Nie mówię, że wszyscy, ale dobrze jakby ktoś w teamie backendowym frontend lekko znał (i na odwrót - w teamie frontendowym warto jak ktoś ma pojęcie o backendzie).

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1