Podwyżka mandatów

13

Wczoraj ogłoszony został plan podwyższenia kar za wykroczenia drogowe. W skrócie:

  • punkty karne kasowane dopiero po 2 latach
  • przekroczenie o 30 km/h: 1500 zł
  • kolejne przekroczenie w przeciągu 2 lat: 3000 zł
  • maksymalna kara grzywny: 30 000 zł
  • podwyżka składki OC w przypadku punktów karnych

Nie wiem jak Wy ale wydaje mi się że to wyeliminuje trochę patologi na drogach. Akurat tak się złożyło że wczoraj dostałem 200 zł mandatu za przekroczenie o 34 km/h. Na nowych zasadach byłoby to już 1500 zł. Zabolałoby.

1

Wiedzialem, ze bedzie podwyzszka, ale nie az tyle..
punkty karne kasowane dopiero po 2 latach to akurat na plus. Raz sie mozesz zapomniec i jechac szybciej, ale pozniej juz sie powinienes pilnowac.
przekroczenie o 30 km/h: 1500 zł to jest przegiecie. Kwota jest zbyt wysoka.
kolejne przekroczenie w przeciągu 2 lat: 3000 zł serio nie wiem czy przejda tak wysokie kary.
Wczyczysci to bardzo piratow drogowych. Najwieksza roznice wczesniej mozna bylo zobaczyc po wprowadzeniu zabierania prawa jazdy za wiecej niz 50 km/h w terenie zabudowanym. Po drugiej stronie mamy ludzi, ktorzy z kamerka skrupulatnie beda przestrzegac bezsensowanych czesto ograniczen predkosci.

12

Pomysł dobry, kary są za niskie teraz. Ale chyba podzieliłbym te podwyżki bo, przekroczenie o 30 km/h na terenie zabudowanym jest dużo gorsze niż przekroczenie o 30km/h na autostradzie.

1
Adam Boduch napisał(a):
  • przekroczenie o 30 km/h: 1500 zł
  • kolejne przekroczenie w przeciągu 2 lat: 3000 zł

Pytanie, kto będzie je ściągał? Ludzie w Polsce za mało zarabiają, żeby płacić sami z siebie tak duże mandaty. Mogą nie mieć fizycznie takich pieniędzy.
Chociaż może to ma być funkcja odstraszająca?

4

4

Z jednej strony dobrze, tylko często mandaty są za wykroczenia w miejscach gdzie najłatwiej złapać kierowcę a nie najbardziej niebezpiecznych. Mandaty mogłyby być jeszcze wyższe, kwoty minimalne i proporcjonalnie do zarobków i okresowe odbieranie uprawnień tak jak w innych cywilizowanych krajach. Za recydywę i jazdę bez uprawnień areszt.

8

Dla porównania, w Chorwacji (czyli kraju na podobnej stopie życiowej co w PL) mandat za przekroczenie prędkości o 50 km/w w terenie zabudowanym to 11 000 zł.

8

Jestem za, mimo, że sam mam teraz głupio zdobyte 10pkt, a też jednocześnie nie pogardziłbym sportowymi furami w garażu, to jednak uważam, że sytuacja, kiedy jadąc przepisowo, blisko maksymalnej dozwolonej prędkości, jestem postrzegany przez większość jako zawalidroga to jest patologia. To znowu nakręca walkę o miejsce, presję, że może też powinienem przyspieszyć i jest to zwyczajnie męczące - zauważalnie lepiej się czuję kiedy jadę nawet w sznurku samochodów, ale wszyscy jadą przepisowo i sobie lecimy bezstresowo te ~90km/h (załóżmy zwykłą drogę za miastem), niż kiedy co chwilę auta naokoło cisną do przodu jak najszybciej, wyprzedzają na każdym metrze prostej, bo jechanie 90-100km/h uwłacza ich godności, byle urwać sekundę z czasu jazdy i to ja muszę potem myśleć ciągle czy zaraz mi nie zajadą drogi uciekając od auta z przeciwka.

Jednocześnie też uważam, że to przekroczenie prędkości powinno być rozdzielone na różne typy dróg - przynajmniej opcja "zwykłe drogi" i "autostrada", bo jednak budowa autostrady, gdzie nie ma świateł, skrzyżowań, ostrych zakrętów, wąskich pasów powoduje, że odpada sporo niebezpieczeństw.

Tylko dobrze, żeby jednocześnie znaki były sensowne, bo jeżeli mam zmianę dozwolonej prędkości co 30m to trzeba by być robotem, żeby na to wszystko reagować.
Myślę coraz poważniej o zakupie Tesli, która by mnie po prostu woziła na nudnych trasach na autopilocie, tylko, że myśl o tym w jak wielu miejscach są znaki, które mają mało wspólnego z rzeczywistością, bo np. 10 lat temu były tutaj roboty i ograniczenie do 30km/h zostało, sprawia, że obawiam się, że ciągle by trzeba uważać i przejmować stery, żeby nie stwarzać zagrożenia.

4

Dla porównania Szwajcaria:
Znaczne przekroczenie prędkości (w terenie zabudowanym o ponad 16 km/h, poza terenem zabudowanym o ponad 21 km/h, a na autostradzie o ponad 26 km/h) będzie wiązać się ze skierowaniem sprawy do sądu, możliwą karą więzienia, odebraniem prawa jazdy oraz ogromną grzywną ustalaną na podstawie stawek dziennych. (od 30 do 360 stawki dziennej, od 1 do 3 tysięcy franków). Najwyższa kara wynosi 1 080 000 franków, czyli ponad 4 miliony złotych. I tak były nałożone takie kary maksymalne.

6

Bardzo dobrze. Przydałoby się jeszcze za jazdę na zderzaku na wszystkich typach dróg.

2

@szydlak: jazda na zderzaku jest od niedawna karana mandatem. Ale IMHO martwy przepis.

Jeździłem po Szwajcarii. Te wszystkie Porsche, Ferrari jadące +/- 100 km/h na autostradzie, a po przekroczeniu granicy z Niemcami dające ile fabryka dała ;)

Ja wczoraj dostałem mandat za przekroczenie na autostradzie A8. Do niedawna było tam 140 km/h ale teraz wprowadzili 120 km/h. Jechałem 153 więc pewnie w normalnych okolicznościach by mnie nie zatrzymali nawet. Co ciekawe włączyli koguty dopiero jak zjeżdżałem z autostrady, a jechali za mną całkiem długo. Pewnie mieli nadzieje, że może będę jechał dalej i będę mógł bardziej nabroić ;)

4

Uważałbym, że byłoby spoko, ale nie ufam naszej policji. Po prostu nie. Widziałem i słyszałem już po prostu za dużo w życiu. Większość policjantów jakie miałem okazję poznać to osoby, które w podstawówce czy gimnazjum krzyczały, że JP, raz zmyłem się z dziewczyną z imprezy tuż przed tym jak przyjechał (on prowadził) pijany policjant i chciał tam bić dziewczyny, policjant próbował mi kiedyś wcisnąć mandat za przejście przez ulicę w niedozwolonym miejscu (a miejsce było prawnie dozwolone), kolegę policja za organizowanie protestu przeciw partii politycznej (organizator główny) wywiozła prosto z manifestacji na komendę, komuś znajomemu dano mandat za to, że (co było mocno stresujące, bo to było od razu po zdaniu prawka) przekroczył prędkość - policjant jeszcze bezczelnie podszedł do krzaka i odsłonił gałęziami znak wjazdu do terenu zabudowanego. Więcej takich historii mogę wymienić, a ja nawet trzydziestki nie mam na karku. Za dużo widziałem. To patologia, patologia nie może odpowiadać za to k

Nie ufam naszej policji. Kiedy ktoś mnie napadł, bałem się nie napadu tylko tego, że tłukę kolesia pod kamerami miejskiego monitoringu, bo to ja bym miał za to problem (słyszałem o takich akcjach).

Sorry, nie mam zaufania do naszej policji i nie wierzę w sprawiedliwe mandaty, a taka ich wysokość mogłaby wielu osobom na długi czas życie zawalić. Jestem za podnoszeniem wysokości mandatów, ale nie z tym systemem.

0

@Adam Boduch:

Adam Boduch napisał(a):

@szydlak: jazda na zderzaku jest od niedawna karana mandatem. Ale IMHO martwy przepis.

Ale z tego się orientuje dotyczy on autostrad i expresówek a tych u nas jak na lekarstwo.

2

To bardzo dobrze, ale imho powinna być jeszcze kara jako % rocznego dochodu. Plus za pewne przegięcia powinno być więzienie, a nie tylko zabranie prawka.

2
Adam Boduch napisał(a):

Wczoraj ogłoszony został plan podwyższenia kar za wykroczenia drogowe. W skrócie:

  • punkty karne kasowane dopiero po 2 latach
  • przekroczenie o 30 km/h: 1500 zł
  • kolejne przekroczenie w przeciągu 2 lat: 3000 zł
  • maksymalna kara grzywny: 30 000 zł
  • podwyżka składki OC w przypadku punktów karnych

Nie wiem jak Wy ale wydaje mi się że to wyeliminuje trochę patologi na drogach. Akurat tak się złożyło że wczoraj dostałem 200 zł mandatu za przekroczenie o 34 km/h. Na nowych zasadach byłoby to już 1500 zł. Zabolałoby.

Czytałem o 5k za przekroczenie 30km w terenie zabudowanym. IMHO 5000zł już robi wrażenie, no bo ktoś będzie ryzykował często pensją?
Było tam jeszcze o zwiększeniu ilości punktów karnych za poważne wykroczenia, chodzi pewnie o wyprzedzanie przed i na przejściu.

@Adam Boduch

@szydlak: jazda na zderzaku jest od niedawna karana mandatem. Ale IMHO martwy przepis.

No nie do końca. Mając kamerkę tył przód (a ja taką posiadam np.) można zgłaszać takie przypadki na stopagresjidrogowej i koleś albo dostanie mandat albo wezwanie do sądu jak się okaże, że spowodował zagrożenie w ruchu drogowym ;)

W Niemczech na jakiejś autostradzie mieli pilotowy system kamer, który mierzył odległości między samochodami! Gdyby u nas coś takiego zamontować, to pewnie jazda na zderzaku by się skończyła.

Osobiście bardzo kibicuje tym zmianom, bo od dawna ich u nas brakuje. Dla mnie oprócz zwiększeniu kwot mandatów powinni jeszcze coś zrobić aby ta nieuchronność kary była wysoka.
No bo co z tego, że za jazdę 80 i więcej w terenie zabudowanym jest 5k jak złapie się 1/50 powiedzmy?
Kolejna kwestia to jazda na zakazie. Czy tylko ja czytam, o przypadkach gdzie jakiś koleś ma już trzy zakazy i dalej jeździ a sąd ma to w dupie do czasu jak nie spowoduje wypadku? Ostatni przykład kolesia co zabił małżeństwo.
IMHO za złapanie przy aktywnym zakazie od raz na 3msc do aresztu/więzienia. Bezwarunkowo. Przy kolejnym takim złapaniu już 6msc i dodatkowo wysoka grzywna, min. 50k.

No i jak zabierają prawko przy mocniejszych wyczynach, to można by było zabronić takiemu zrobienia kolejnego przez najbliższe 6 lub 12 msc. Nic nie boli bardziej jak brak możliwości poruszania się samochodem.

4

Tylko takie mandaty kwotowe mają jeden duży minus - osoby bogate mogą mieć głęboko gdzieś te 5k.
Jedyny sprawiedliwy sposób karania to punkty, zabranie prawa jazdy czy ewentualne więzienie za mocne przegiecie. Tego się boi każdy - niezależnie czy zarabia 2, 20 czy 200k miesięcznie.

1
cerrato napisał(a):

Tylko takie mandaty kwotowe mają jeden duży minus - osoby bogate mogą mieć głęboko gdzieś te 5k.

Racja dlatego przy dwóch mandatach traci prawko. I tutaj ten okres karencji w zrobieniu prawka by swoje zrobił. Nawet ludzie bogaci odczują.
Ostatnio przykład Żewłakowa. Dostał wyrok chyba 2-3 lat zakazu prowadzenia pojazdów i autentycznie go to uderzyło. Chciał nawet zapłacić większą grzywnę aby tylko ten zakaz został zmniejszony.

Jedyny sprawiedliwy sposób karania to punkty, zabranie prawa jazdy czy ewentualne więzienie za mocne przegiecie. Tego się boi każdy - niezależnie czy zarabia 2, 20 czy 200k miesięcznie.

Tylko w przepisach musi być wtedy minimum 3msc, bo jak będzie do 3 lat, to sądy zawsze znajdą coś po czym taki ktoś dostanie karę w zawiasach.

Tak btw jestem wielkim fanem programu Jedź Bezpiecznie z TVP3 https://krakow.tvp.pl/1279100/jedz-bezpiecznie

Polecam zobaczyć kilka odcinków, szczególnie o wyprzedzaniu na i przed przejściem. Kiedyś był pewien pan, no tak z 20-25 lat prawko i on autentycznie nie wiedział czym jest manewr wyprzedzania! Tym samym nie wiedział kiedy może a kiedy nie wyprzedzać.... Straszne, po prostu straszne.

2

Pomysł jest dobry. W Polsce są dość niskie mandaty w porównaniu z wieloma krajami w Europie.

0

Popieram bardzo mocno, ale wg mnie przepisy nie wejdą w takiej formie. Za dużo mają do stracenia, jeśli chodzi o poparcie. Póki co jedynie zmniejszenie prędkości w terenie zabudowanym również w nocy. To i tak jestem pozytywnie zaskoczony, że wprowadzili pierwszeństwo na pasach.

8

Widząc policję chowającą się po krzakach, czy stojącą na pustej dwupasmowej drodze ogrodzonej barierkami i pasem zieleni, "przez" bubel zarządcy dróg ograniczonej do 50km/h (jest znak 70km/h, ale za 2.5m za nim rozpoczyna się rozjazd co anuluje ten znak), z którą dało się wynegocjować o ile przekroczyłem prędkość i jaki chce mandat, a po 2 miesiącach widząc ich w gazecie za łapówkarstwo zastanawiam się, dlaczego tak ochoczo poklaskujecie. Na przejechane jakieś 100k km samochodem w życiu policję stojącą przy szkole widziałem 2 razy - w Słowacji przy ograniczeniu do 40km/h.

"Ważna nieuchronność kary, a nie jej wysokość".

Ludzie stoją mi na osiedlu tak, że nie można przejechać wózkiem (droga pożarowa tak przy okazji), straż miejska mówi, że na osiedla nie przyjeżdżają, bo to zgodne z prawem tak parkować.

Na czerwonym świetle o 3 w nocy na pasach mandat już dostanę (czego za granicą nie uświadczysz). Dlaczego wybieracie sobie argumenty "bo na zachodzie tak jest?".

Po prostu nie tędy droga. Ale to typowy PiS, który zamiast zająć się rewolucją gdziekolwiek (tu w drogówce), woli uchwalić sobie przepis, bo przecież do tego nie potrzeba się wysilać i zatrudniać specjalistów :) Przy okazji zasilony zostanie socjal.

PS. przepis o 50kmh w zabudowanym pochwalam, zmniejszył drastycznie zachowania kierowców, ale to dlatego że w centrach miast ograniczenie do 50km/h ma sens, w przeciwieństwie do każdego ograniczenia na drogach wylotowych z miasta gdzie dalej to ograniczenie jest postawione.
PS2. zanim ktoś postawi tezę, jeżdżę jak emeryt.

0

@froziu:

Widząc policję chowającą się po krzakach, czy stojącą na pustej dwupasmowej drodze ogrodzonej barierkami i pasem zieleni, "przez" bubel zarządcy dróg ograniczonej do 50km/h (jest znak 70km/h, ale za 2.5m za nim rozpoczyna się rozjazd co anuluje ten znak), z którą dało się wynegocjować o ile przekroczyłem prędkość i jaki chce mandat, a po 2 miesiącach widząc ich w gazecie za łapówkarstwo zastanawiam się, dlaczego tak ochoczo poklaskujecie. Na przejechane jakieś 100k km samochodem w życiu policję stojącą przy szkole widziałem 2 razy - w Słowacji przy ograniczeniu do 40km/h.

To że trafiłeś na nieuczciwych ludzi nie znaczy, że wszyscy w policji tacy są. Dopóki nad kierowcami nie ma bata, tak długo drogi będą traktować jak tor wyścigowy.

Na czerwonym świetle o 3 w nocy na pasach mandat już dostanę (czego za granicą nie uświadczysz). Dlaczego wybieracie sobie argumenty "bo na zachodzie tak jest?".

A to jest przepis który mówi, że światło czerwone nie obowiązuje w nocy? Nie. Przepisów masz przestrzegać zawsze a nie wtedy kiedy jest Ci wygodnie.

Po prostu nie tędy droga. Ale to typowy PiS, który zamiast zająć się rewolucją gdziekolwiek (tu w drogówce), woli uchwalić sobie przepis, bo przecież do tego nie potrzeba się wysilać i zatrudniać specjalistów :) Przy okazji zasilony zostanie socjal.

Możesz do tego polityki nie mieszać?
Polska ma jedne z najgorszych wskaźników w europie. Jakoś dziwnym trafem ci sami kierowcy którzy u nas jeżdżą częśto w zabudowanym po 95 stosują się do przepisów jak tylko opuszczają teren RP.
Tak więc wysokie kary i nieuchronność. Jak nie ma bata to kierowcy mają w dupie przepisy.

PS. przepis o 50kmh w zabudowanym pochwalam, zmniejszył drastycznie zachowania kierowców, ale to dlatego że w centrach miast ograniczenie do 50km/h ma sens, w przeciwieństwie do każdego ograniczenia na drogach wylotowych z miasta gdzie dalej to ograniczenie jest postawione.

O tym czy dane ograniczenie ma sens decydują przepisy a nie zdanie jakiegoś kierowcy co chce sobie zapieprzać.

PS2. zanim ktoś postawi tezę, jeżdżę jak emeryt.

To nie dobrze, bo za jazdę znacznie poniżej limitów też można dostać mandat.

2

Popieram, choc uwazam, ze mozna bylo zrobic to lepiej tzn. wprowadzic model skandynawski, gdzie mandaty sa placone procentowo od rocznych zarobkow z zeszlego roku. Wtedy kazdego bolaloby tak samo. Nadal dla niektorych np. 1500zl to moze byc malo.

7

Obawiam się że za tymi podwyżkami stoi coś innego niż dbanie o bezpieczeństwo, z nowym ładem (i poprawkami do niego) budżet za cholerę nie chce się domknąć a drukować przy tak dużej inflacji też nie można bo skończymy jak Turcja z walutą miękiszonem...

4

Podwyżki na plus, ale no właśnie czy są po to by było bezpieczniej czy to próba zasypania dziury, która będzie po nowym ładzie? I jak ktoś już słusznie zauważył kwoty powinny się różnić bo co innego na autostradzie lecieć 170, a co innego przed szkołą 60 zamiast 30.

4

jaracie sie jak szczerbaty na suchary, o ile w terenie zabudowanym to spoko o tyle w trasie jechac 110-120 to mozna zasnac z nudow, a pozniej placz ze wypadki.

2

Co z tego że nie wszyscy w policji tacy są, skoro wiemy z bezpośrednich kontaktów, że takich jest wielu? Jak będzie szedł tłum ludzi przez ulicę i zobaczę, że tylko co dziesiąty bije przechodniów, a reszta podnosi papierki i rozdaje cukierki to nie będę dziękował rządowi PiSu jak da tej grupie jakieś większe uprawnienia

2

W mieście i na drogach poza miastem, gdzie obecnie jest ograniczenie do 90km/h - jak najbardziej. Na autostradach czy drogach ekspresowych - nie. Naprawdę na niektórych polskich drogach można jechać 160, 180 czy nawet ponad 200 km/h, wcale nie mniej bezpiecznie niż 140 km/h.

1

@iksde:

Naprawdę na niektórych polskich drogach można jechać 160, 180 czy nawet ponad 200 km/h, wcale nie mniej bezpiecznie niż 140 km/h.

Co? Można? Możesz pokazać podstawę prawną? Uprzedzę Cię. Nie można. Maksymalna prędkość z jaką można jechać to 140 km/h.

4

@Adam Boduch: Tym co nie jeżdżą wydaje się to być ok. Tym co jeżdżą dużo już nie do końca będzie się to podobać (i mają rację) bo kary tłumaczone są tym, że kierowcy zachowują się patologicznie na drogach a patologiczne zachowania przejawiają Ci, którzy w dupie mają zasady natomiast karani będą wszyscy.
Przekroczyć prędkość w Polsce o 30 km/h jest banalnie prosto bo jest śmietnik przy drogach i "nasrane" znaków ograniczeń przez co banalnie prosto jest przeoczyć jakieś ograniczenie w szczerym polu (bo tak wygląda u nas bardzo często teren zabudowany). Kara 1500 zł biednego zaboli a bogaty nawet nie poczuje a to już uczciwe nie jest,
Załóżmy nawet, że dzięki tym podwyższonym karom większość będzie jeździć od tej pory zgodnie z przepisami to i tak znajdzie się patologia, która wsiądzie po pijaku, po używkach, będzie jechać bez głowy bo i teraz przepisy nie pozwalają na taką jazdę. No i co wtedy? Obcinać rękę, mordować w zgodzie z prawem? Kara musi mieć także wymiar edukacyjny i może zamiast karania finansowego taki delikwent musiałby poruszać się 24h na dobę w kamizelce z napisem "jestem przestępcą drogowym" i pracować na rzecz organizacji pożytku publicznego ale w wymiarze mocno bolesnym np. 20 godzin tygodniowo przez rok?

2

@gg:

natomiast karani będą wszyscy.

Kompletne bzdury. Karani będą Ci ci złamią przepisy.

Przekroczyć prędkość w Polsce o 30 km/h jest banalnie prosto bo jest śmietnik przy drogach i "nasrane" znaków ograniczeń przez

Jeżeli się taka sytuacja zdarzy i faktycznie znak jest niewidoczny, to idziesz do sądu i wygrywasz. Robisz wcześniej zdjęcia, że znaku nie widać było i nie miałeś możliwości na jazdę zgodnie z przepisami.

Wiesz jednak jak jest w rzeczywistości? Ludzie mają w dupie znaki. Serio. Dzisiejszy przejazd przez miasto ~350k. 90% ma gdzieś ograniczenie do 50km/h. Tak po prostu.

Załóżmy nawet, że dzięki tym podwyższonym karom większość będzie jeździć od tej pory zgodnie z przepisami to i tak znajdzie się patologia, która wsiądzie po pijaku, po używkach, będzie jechać bez głowy bo i teraz przepisy nie pozwalają na taką jazdę.

Zobacz. Za morderstwo można dostać nawet dożywocie a i tak się taki ktoś trafi. Sztuką jest takie osoby wyłapać i dotkliwie ukarać publicznie tak aby kolejnych naśladowców było albo wcale albo mniej.

No i co wtedy? Obcinać rękę, mordować w zgodzie z prawem?

Przy dotkliwszych wykroczeniach kilka miesięcy więzienia i wysoka grzywna

Kara musi mieć także wymiar edukacyjny i może zamiast karania finansowego taki delikwent musiałby poruszać się 24h na dobę w kamizelce z napisem "jestem przestępcą drogowym" i pracować na rzecz organizacji pożytku publicznego ale w wymiarze mocno bolesnym np. 20 godzin tygodniowo przez rok?

Śmiechłem. Kto to sprawdzi? W ogóle widzisz sobie egzekwowanie czegoś takiego? Jeżeli chodzi o prace społeczne to obok np. przymusowych kilku miesięcy przy jeździe na zakazie by było dobre.

Jednak szczerze? Nic tak nie boli jak kara po kieszeni i więzienie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1