Przecież senat niczego nie może zablokować (poza określonymi wyjątkami jak np wybór RPO). Ustawa wraca znów do sejmu i sejm może przegłosować ponownie i jest to ostateczne - potem tylko podpis prezydenta.
Senat może tylko spowalniać i w istocie tak się dzieje gdy opozycja ma tam większość.
A tak btw można się zgodzić: nepotyzm kolesiostwo w PiS itd. Problem tylko w tym, że nie inaczej było za czasów PO - czyli można zakładać że dalej tak będzie. A przy tym PO nie przedstawia żadnej alternatywy i w sumie nie wiadomo co chce zrobić po dojściu do władzy - więc mamy na stole dwie opcje: jakimikolwiek plan (o którym można dyskutować czy jest dobry czy zły) + nepotyzm i kolesiostwo albo totalny brak pomysłu na cokolwiek + nepotyzm i kolesiostwo.
Rozumiem, że są ludzie uprzedzeni do PiS i to jest te 12% którzy popierają PO, ale to poparcie przeczy logice.
I nie zapominajcie, na czym polega rządzenie - to jest kwestia ustalania priorytetów, czyli dążenie do zapewnienia jak najlepszej sytuacji jak największej ilości obywateli, także w długoterminowej perspektywie. Oraz dążenie do zwiększania PKB i poprawy funkcjonowania państwa. I to, że np mniejszość najbogatszych będzie podnosić kwik, bo im się pogorszy (ale nie zginą - tylko trochę im się pogorszy) nie ma tu znaczenia, bo patrzy się całościowo na ogół obywateli i ogólne skutki długofalowe.
Platforma niestety nigdy tego nie rozumiała i nie rozumie do dziś.