Praca na polskiej uczelni z zagranicznym magistrem

0

Tak jak w tytule - zastanawiam się jak to ugryźć - jakbym studiował w Polsce magisterkę to jest całkiem spora szansa, że po jej skończeniu udałoby się zahaczyć na uczelni na której obecnie jestem, ale jako, że już mnie Polskie studia wystarczająco negatywnie zaskoczyły, to chciałbym spróbować czegoś lepszego, i tylko pytanie, czy próbować łapać dwie gałęzie i studiować na dwóch uczelniach zaocznie, żeby zwiększyć swoje szanse na zatrudnienie czy dać sobie spokój bo to nie ma aż takiego znaczenia i dyplom z dobrej uczelni (Oxford/MIT/Stanford etc) sam się obroni :D

0

Cała reforma wprowadzająca licencjat itd, miała na celu honorowanie dyplomów polskich za granicą (UE) i vice versa.
Mam wielu znajomych, którzy na PostDoc jechali zagranicę, więc musiano uznawać ich dyplomy (sam planowałem Windsor Canada, ale nie wyszło).

Możliwe jest też robienie doktoratu "trzymając dwie gałęzie". Koleżanka broniła doktorat równocześnie na UJ i Sorbonie.

0

Nie do końca rozumiem jaki masz plan. Chcesz robi mgr na innej uczelni a potem wrócić na PhD? Co to znaczy zahaczyć w tym kontekście? Doktorantów raczej jest niedobór i z pocałowaniem ręki wezmą każdego kto sie zgłosi.

0
Shalom napisał(a):

Nie do końca rozumiem jaki masz plan. Chcesz robi mgr na innej uczelni a potem wrócić na PhD? Co to znaczy zahaczyć w tym kontekście? Doktorantów raczej jest niedobór i z pocałowaniem ręki wezmą każdego kto sie zgłosi.

Tak, dokładnie taki jest plan, zrobić mgr na innej uczelni i zostać wykładowcą/praktykiem na tej uczelni na której teraz jestem :D

4

Myśle że nikt ci nie będzie robił problemów, ale to dość dziwny pln, bo skoro ci się coś nie podoba na uczelni to po co chcesz na nią wracać? Skoro celujesz w mgr na jakiejś topowej uczelni to czemu PhD nie tam?

3

Ja bym radził sprawdzić jakie kontakty/kontrakty/dotacje mają twoi profesorowie i potem się zgłosić do odpowiedniej osoby.
Tak jak ci pisałem, koleżanka robiła doktorat na dwóch uczelniach równocześnie, miała stypendium opłacane przez biznes, bo robiła badania dla nich (plazma w procesie spawania). Głównie to był wynik tego, kto był jej promotorem.
Poza tym, są rożne stypendia naukowe i można pojechać studiować na inną uczelnie przez bardzo długi okres.

Wszystko to kwestia: szczęścia, operatywności i umiejętności (kolejność nieprzypadkowa).

0
Shalom napisał(a):

Myśle że nikt ci nie będzie robił problemów, ale to dość dziwny pln, bo skoro ci się coś nie podoba na uczelni to po co chcesz na nią wracać? Skoro celujesz w mgr na jakiejś topowej uczelni to czemu PhD nie tam?

Przede wszystkim ze względów na to, że nie chcę Polski zostawiać, bo tutaj mam całą rodzinę. I dlatego, że praktycznie nie ma PhD który można by było zrobić online ani też part-time w jakimś sensownym okresie czasowym. PhD np. na Oxfordzie part-time to jest 7-8 lat + jest tylko parę kierunków które by mnie interesowały, do tego dochodzą koszty zakwaterowania, przelotów etc. W Polsce duża część mi tego odchodzi albo jest na tyle pomniejszona, że w porównaniu nie jest to żaden wydatek. A jeszcze bym chciał MBA robić, i to będą kolejne koszty :D

Jakbym miał nieograniczony budżet albo jeżeli będziemy mieli tutaj drugą Białoruś, to wtedy bym się nawet nie zastanawiał, a tak to niestety moje opcje są ograniczone.

1
Sirvius napisał(a):

PhD np. na Oxfordzie part-time to jest 7-8 lat

Pierwsze słyszę.
Jak masz dużo umiejętności i jesteś bardzo pracowity to PhD możesz zrobić w 2-3 lata (znajomy https://imf.pk.edu.pl/?i=vc-u-about.php&vc=u-210).
uczelnia nie ma znaczenia.
Jeśli chodzi o koszty to po to są w końcu stypendia i granty, więc można zając się tematem w pełnym wymiarze.
To nie są już czasy, gdzie w Polsce się dostaje stypendium jedynie na przeżycie, a za granicą pieniądze są już bardzo przyzwoite.
Z tego co wiem, mój były promotor ma problemy ze znalezieniem przyszłych mgr-ów i dr-ów.

Wynajdujesz jakieś dziwne problemy, że aż się zastanawiam czego od nas oczekujesz?
Wymówki, żeby zrezygnować z planu? Czy rad jak plan zrealizować?

5

Zdajesz sobie sprawę, że początkowa, podstawowa pensja w publicznej uczelni w Polsce jest żałosna i lepiej wyjdziesz na byciu programistą? ;)

(nie żeby potem było jakoś o niebo lepiej)

0
MarekR22 napisał(a):
Sirvius napisał(a):

PhD np. na Oxfordzie part-time to jest 7-8 lat

Pierwsze słyszę.
Jak masz dużo umiejętności i jesteś bardzo pracowity to PhD możesz zrobić w 2-3 lata (znajomy https://imf.pk.edu.pl/?i=vc-u-about.php&vc=u-210).
uczelnia nie ma znaczenia.
Jeśli chodzi o koszty to po to są w końcu stypendia i granty, więc można zając się tematem w pełnym wymiarze.
To nie są już czasy, gdzie w Polsce się dostaje stypendium jedynie na przeżycie, a za granicą pieniądze są już bardzo przyzwoite.
Z tego co wiem, mój były promotor ma problemy ze znalezieniem przyszłych mgr-ów i dr-ów.

Wynajdujesz jakieś dziwne problemy, że aż się zastanawiam czego od nas oczekujesz?
Wymówki, żeby zrezygnować z planu? Czy rad jak plan zrealizować?

  1. https://www.ox.ac.uk/admissions/graduate/courses/courses-a-z-listing -> Part Time -> Doctoral
  2. Tak, można zrobić go szybciej ale tylko full time. A ja już jestem programistą i nie chcę iść w karierę naukową, chcę skupić się na programowaniu i sobie wykładać na uczelni w międzyczasie, tak samo jak robią to u mnie wykładowcy :D
  3. W sumie to niczego nie oczekuję, zadałem pytanie, bo może ktoś też kiedyś miał taki pomysł jak ja, i jestem ciekawy co wybrał.
  4. Tego wcześniej nie napisałem ale za magisterką za granicą rozglądam się tylko w systemie zaocznym albo full online - Jak OMSCS, UPenn na courserze albo jak Software Engineering part time na Oxfordzie gdzie się raz na kwartał na tydzień przyjeżdza, ale głównie będę mieszkać, żyć i pracować w Polsce :)
0

Why not both i czemu nie robić doktoratu w ramach pracy?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1