Problem widzę trochę inny. Obecnie stawki idą w górę i niewiele firm z polskim kapitałem robiących coś ciekawego jest w stanie zawalczyć o pracownika.
Moment, o co chodzi? Setki wysłanych CV po bootcampach na które rzekomo przebranżowieni nie dostają żadnych odpowiedzi. Przecież setki pracowników "czekają za bramą", nic tylko zatrudniać. Rynek pracodawcy (IT) jak w USA w latach 30-stych. Tysiące gotowych pracować za darmo byle tylko WBIĆ W BRANŻĘ (co za oszczędność kiedy policzymy te wszystkie miski ryżu 6 dni, a nawet 7, w tygodniu).
Za darmo będą pracować i jeszcze projekty na githubie mają (Copy/Paste ale mają).
Może Nokia, Motorola, Epam, Luxoft to nie modelowo polskie firmy, ale potrafiły zainwestować w szkolenia (z roczną lojalką ale darmowe szkolenia) i rozwiązały problem nierozwiązywalny dla 100% polskich firm.
BTW
Ogólnie, o "polskim janusz-biznesie plantatorach itd"
Tegoroczny sezon na truskawki, pandemia, wiadomo, ceny podskoczyły, do początkowo nawet 70 zł za kilogram.
Polscy plantatorzy podnieśli larum, że nie ma kto zbierać truskawek, a robotnikom muszą płacić nawet 2 zł za koszyk
Koszyk ma 2 kg, więc muszą zapłacić 1 zł za zebranie z 70 zł ceny sprzedaży.
Pisowski minister Ardanowski grzmiał, że nauczyciel, te nieroby od nauczania on-line w pandemii, mają zbierać truskawki
https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/polska/news-nauczyciele-maja-zbierac-truskawki-po-wywiadzie-w-rmf-fm-ard,nId,4519773
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-05-27/ardanowski-wyslal-nauczycieli-do-pracy-na-roli-jest-odpowiedz-zwiazkowcow/
Wtedy nauczyciele mogliby się za darmo nawet przetestować na koronowawirusa, jak za darmo testują się pracownicy sezonowi z Ukrainy
https://d-pt.ppstatic.pl/k/r/1/02/c4/5ecf722a5a194_p.jpg?1591051240
Jego zdaniem, (minister Ardanowski, PiS] każdy, kto pozostaje bez pracy, powinien jej szukać. Dodał, że państwo zapłaci za test na koronawirusa dla każdego ubezpieczonego pracownika sezonowego z zagranicy.
Zapytany, dlaczego ta grupa otrzyma możliwość przebadania się, a nauczyciele nie, odpowiedział, że "pracownicy sezonowi przyjeżdżają także po to, by nauczyciele mieli co zjeść".