Wątek przeniesiony 2020-03-04 13:55 z Off-Topic przez hauleth.

SJW zatruwają Open Source

18

Wygryźli Linusa Torvaldsa. Rzekomo za agresywne zachowania i napastliwy ton, nie do przyjęcia w czasach generacji śnieżynek (snowflake generation - uwielbiam ten termin...). Wyrzucili Stallmana, za to że był zagorzałym, nieprzejednanym radykałem i broda godna Marksa nic mu nie pomogła. Szerzą się w projektach zapisy code of conduct każące być miłym, bo inaczej zgraja oszołomów zaszczuje cię na mediach społecznościowych. A teraz właśnie przeczytałem, że spod gilotyny potoczyła się po bruku kolejna głowa. Eric S. Raymond wyrzucony z Open Source Initiative, której jest współzałożycielem. Polecam wizytę na jego blogu, gdzie opisuje to z detalami http://esr.ibiblio.org/?p=8609

W opisie pojawia się znajome nazwisjko: Coraline Ada Ehmke. Wypisz, wymaluj stereotyp nawiedzonej feministki. Czemu znajomy? Bo to dokładnie ta sama osoba, której udało się wygryźć Linuksa. Pamiętam jak świętowała na Twitterze, że teraz biali programiści będą się musieli sforkować, muhahahaha, bo przecież tak naprawdę nie chodzi o żadne szlachetne pobudki, a żeby niszczyć i zatruwać, samemu nie potrafiąc nic zrobić. Ta satysfakcja, że się wbiło kolejną szpilę w miejsce, gdzie dotąd liczyła się techniczna biegłość, a teraz trzeba się pilnować i zwracać uwagę na gender, rasę i status społeczny mówi sama za siebie. Teraz pisze na twitterze:

I’m running for for the board of @OpenSourceOrg. My goal is to work w/ my peers to update the Open Source Definition to open the door for ethical open source licenses.

Łatwo sobie wyobrazić, że gdy tam wejdzie polecą kolejne głowy...

StackOverflow oberwał mocno po ostatnich dramach, stracił wiarygodność i nawet jego włodarze przestali tak gnębić metę, ponoć po tym jak jacyś trolle robili bydło po czym prostowali przeciw usuwaniu ich radosnej twórczości powołując się na znajome zapisy o tym, żeby być more welcome. Świat wolnego oprogramowania jest poddawany ciągłej erozji, uzdolnieni ludzie są uciszani i zastępowani przez wojujących aktywistów, zatruwających wszystko wokół w imię swoich ideologii. Zamykanie konferencji za brak mniejszości wśród przemawiających już nawet nie dziwi i nie powoduje burzliwych dyskusji.

Jest... źle.

3
Spearhead napisał(a):

W opisie pojawia się znajome nazwisjko: Coraline Ada Ehmke. Wypisz, wymaluj stereotyp nawiedzonej feministki.

Hmm, to jest koleś...

5

Wygryźli Linusa Torvaldsa.

Na chwilę. Już wrócił.

Rzekomo za agresywne zachowania i napastliwy ton

Nie wiem czy czytałeś parę jego maili. Nie były one ogólnie przyjemne. Nie by merytorycznie były złe, ale dało się to samo napisać trochę bardziej elegancko.

Wyrzucili Stallmana, za to że był zagorzałym, nieprzejednanym radykałem

Sam odszedł z FSF i MIT w związku z aferą Epsteina. Dalej jest szefem GNU Project.

Szerzą się w projektach zapisy code of conduct każące być miłym, bo inaczej zgraja oszołomów zaszczuje cię na mediach społecznościowych.
Wypisz, wymaluj stereotyp nawiedzonej feministki.

Osobiste wycieczki nie będą tutaj tolerowane. Zwłaszcza przez anonimów chowających się za czołgiem.

8

Jak dla mnie CoC powinien brzmieć mniej więcej

* Don't be an asshole

Bez jakichś ideologicznych domieszek.

Bo potem okazuje się, że za bycie gburowatym bucem można wylecieć, ale za bycie rasistą i strzelanie z karabinu złośliwymi komentarzami pod adresem białasów już nie.

7

Ja w mojej karierze wielokrotnie dostałem opieprz od szefa, słyszałem też głupie porównania i w zasadzie momentami było to dość obraźliwe, ale to raczej normalne, że komuś czasem puszczają nerwy. Kwestią sporną jest dopuszczalna częstość takich przejawów agresji czy gburowatości, ale nie popadajmy w skrajności.

Najbardziej przykrą rzeczą w mojej karierze nie były ataki słowne, a moment w którym jakiś tam szefo/ architekt/ whatever którego nawet nie znałem wyciął jednym commitem miesiąc czy dwa mojej pracy i wstawił swój kulawy zamiennik, który potem i tak trzeba było poprawiać, bo nie przewidział problemów, które ja mozolnie rozwiązywałem. Chyba stwierdził, że za długo mi schodzi ze zrobieniem zadania i nie jest zadowolony (chyba to miało taki wydźwięk, że się nie nadaję do tego zadania bo jestem za słaby). W ogóle ze mną o tym nie rozmawiał tylko nagle wywalił efekty mojej pracy. Moje rozwiązanie było praktycznie gotowe, długo mi schodziło bo musiałem rozwiązywać problemy, o których on nie wiedział, gdy wywalał moje rozwiązanie. Szczerze to wolałbym, gdyby puścił w moją stronę jakąś wiązankę wulgaryzmów niż to "eleganckie" zdegradowanie.

2
Spearhead napisał(a):

I’m running for for the board of @OpenSourceOrg. My goal is to work w/ my peers to update the Open Source Definition to open the door for ethical open source licenses.

Jeśli gdziekolwiek czytam słowo “ethical” to zapala mi się żółta lampka że zaraz będą jakieś lewackie brednie, albo gorzej.
Ulubione słówko wszelakich SJW, feministek i tym podobnych.

4

Wyrzucili

Podstawowe pytanie - dlaczego w ogóle zaistniała sytuacja, że ktoś go mógł wyrzucić?

Ja tu widzę patologię, która jest głębsza niż SJW - bo SJW to pogląd/postawa/zaburzenie (jakkolwiek to nazwiemy), a ta patologia jest bardziej strukturalna.

Fakt, że w open source w ogóle istnieją jakieś komitety, jakieś grupowe inicjatywy, jakieś zorganizowane społeczności, które o czymś tam decydują. To rodzi hierarchię (jawną bądź niejawną - bo ktoś musi na te grupy jakoś wpływać, ktoś w końcu jest w tych zarządach), a hierarchia rodzi korupcję i kłótnie o władzę - tutaj polegające na tym, że SJW traktują open source jako poletko do prowadzenia wojenek. Chcą decydować, kto ma prawo rządzić open source, a kto nie.

Czyli wniosek z tego taki, żeby nie wchodzić w żadne komitety, to nie będzie takich problemów. Albo można zakładać własne. Najlepiej takie, w których będzie się miało władzę dyktatorską, żeby nikt nie wygryzł. A w świecie open source jest o tyle dobrze, że każdy może sforkować jakiś projekt (o ile licencja na to pozwala of course) i tworzyć sobie forka. Forki z przyczyn osobisto-politycznych też już przecież powstawały.

4

SJW - musiałem googlować co to jest, bo myślałem, że po prostu Świadkowie Jehowy ;-)

3
hauleth napisał(a):

Osobiste wycieczki nie będą tutaj tolerowane. Zwłaszcza przez anonimów chowających się za czołgiem.

Może to my powinniśmy ustanowić nasz własny 4programmers Code of Conduct

bo wiecie, uprzejmie donoszę, aczkolwiek się brzydzę, ale taki jeden ze świnią w avatarze czasem zachowuje się lekko pasywno-agresywnie gdy ktoś piszę głupoty o repozytoriach i EF

;)

2

Jak będzie zakaz wojen Java vs C# to to forum upadnie

0

@Wibowit:

Jeszcze jest Linux i Windows, ale to zostanie tylko @PerlMonk

1

Taby i Spacje

a w ostateczności możemy nakręcić wojnę "AT&T" vs "intel".

0

Google Cloud vs AWS vs Azure

chociaż GC to chyba już poza rywalizacją jest

3

Mac <> Windows.

Mój głos: Mac :)

Leczcie się Windowsowcy.....

0

“How SJWs infiltrated the open source community.” by Citizen_Nu11 https://link.medium.com/zHwWqTyYE4

6
Wibowit napisał(a):

Jak będzie zakaz wojen Java vs C# to to forum upadnie

Java wygrywa, bo czy słyszał ktoś o C# Script?

0
karsa napisał(a):

“How SJWs infiltrated the open source community.” by Citizen_Nu11 https://link.medium.com/zHwWqTyYE4

Tu akurat sami się zaorali, bo ten code of conduct mówi, że są nieakceptowane Trolling, insulting or derogatory comments, and personal or political attacks. Czyli SJW zrobili regulamin, który zabrania bycia SJW :D Bo przecież główna działalność SJW polega właśnie na trollingu i wycieczkach osobistych czy politycznych.

Tu mamy przykład takiego trollingu (wątek sprzed 5 lat, potem ponoć został usunięty i dlatego jest zarchiwizowany):

https://archive.is/dgilk

Chociaż to jest tak trollerskie, że niektórzy się zaczęli zastanawiać, czy przypadkiem ktoś celowo nie zaczął się podszywać pod SJW, żeby to ośmieszyć (no ale prawo Poe'go obowiązuje i nie da się odróżnić trolla, który robi wkrętkę, od fanatyka, który ma sprany mózg). Tutaj jest obszerny komentarz: http://esr.ibiblio.org/?p=6918

Jak tak dalej pójdzie to będziemy mieć scenariusz z Modern Educayshun.

Tylko, że myślę, że społeczeństwo open source znajdzie rozwiązanie. Tak jak kiedyś problemem były ograniczenia licencyjne czy koszt takiej licencji (więc zamiast Unixa mamy Linux, zamiast MS Office mamy LibreOffice itp. tak samo teraz może się okazać, że największym problemem będzie upolitycznienie software'u i trzeba będzie zrobić apolityczne alternatywne biblioteki i wolnościowe forki istniejących projektów). Jeśli przejmą Githuba całkowicie, to również - powstanie wtedy jakaś alternatywa.

0

Moją osobistą hipotezą jest, że zagrożono mu, że jeśli dalej będzie się upierał przy swoim, to sforkują mu Linuxa i Linux będzie dalej się rozwijał, ale bez niego. On tymczasem będzie mógł sobie pracować nad Linuxem w jednoosobowym teamie, jeśli będzie chciał.

ciężko mi uwierzyć, że wiele sensownych ludzi by przeszło

Już jakiś projekt dostał takiego "sjw-forka" i jakoś development szybko umarł, ale nie pamiętam nazwy.

BTW: Czym się różni zachowania Torvalds od @somekind czy czasem @Shalom

czy my też wprowadzimy na forum kodeks postępowania i wyślemy ich do lekarza? :D :D

2
WeiXiao napisał(a):

Już jakiś projekt dostał takiego "sjw-forka" i jakoś development szybko umarł, ale nie pamiętam nazwy.

https://github.com/ayojs/ayo ;)

1

Tak tylko donoszę, że w Scali po staremu - co jakiś czas jakiś wojownik wrzuca śmieci na Johna De Goesa i ludzi z nim współpracujących.

Tym razem rykoszetem oberwało Sygnity... które prowadzone jest przez niezbyt białego brytyjczyka

https://twitter.com/Ryan_Signify/status/1267593008033087490

Zresztą jest to kolejny z wielu, który się dowiedział, że jest white supremacist. Być czarnoskórym i do tego białym faszystą - gorzej przegrane już nie można mieć.

Dla niewtajemniczonych, atak (Jamie Allen) był dlatego, że Sygnify nie wywaliło Johna De Goes z konferencji.

A John De Goes ma przegrane, bo ileś lat temu on sam jakiegoś "faszysty" nie wywalił z konferencji (z tym, że tu faktycznie - gość miał skrajne poglądy, które publikował gdzieś w necie pod pseudonimem).

1

Node odleciało https://nodejs.org/en/

It would be wrong for us to ignore the unearned privilege that exists in Node.js: much of the project leadership is white, and a majority are men. We are and have been systematically complicit in perpetuating the issues that led to where we are now. We can't change how we've built out the project's leadership to date, but we can change how we build it moving forward. We are dedicated to being a part of the solution by actively centering the Black community with our collective platforms to uplift Black voices, share projects founded and built by Black community members, and actively hold ourselves accountable to our promises and make changes as needed. While it is our responsibility and it is not the work of the community to hold us accountable, we welcome you to share ways that we can do better by emailing [email protected] or reaching out individually to any of our project leaders.

1

O ile uważam, że cebulaki niepotrzebnie się burzą na to, że im dokumentacja darmowych projektów nie działa przez 1 dzień (bo to pachnie podejściem roszczeniowym), to jednak to, co napisali na Node, to rasizm w czystej postaci.

Postrzeganie wartości człowieka przez kolor skóry i że ludzie z jakimś kolorem skóry są bardziej wartościowi od innych i że ich głosy powinny bardziej słyszalne i oczywiście oni to załatwią, bo są biali, i ich przywilej i white supremacy pozwoli im na to, żeby pomagać czarnym.

Czyli dalej myślenie kolonialne. Udają dobrych, ale to ukryty rasizm. Z jednej strony rasizm w stosunku do białych. Takie kompleksy rasowe (jesteśmy biali - jesteśmy winni). A z drugiej strony rasizm w stosunku do czarnych, bo zakładają, że czarni nie są w stanie nic sobie sami załatwić, a oni im tutaj dzielnie pozałatwiają i pozwolą im mówić i rozreklamują im ich projekty.

No i ten tekst co trochę jak "co ma piernik do wiatraka" xD Rozumiem, że każdy chce być ważny, ale ten cały tekst na stronie Node to trochę jak "policja zamordowała ileś czarnych ludzi, a my też jesteśmy winni, bo większość programistów Node jest biała, ale patrzcie, zmieniamy to, jesteśmy fajni". Taki egocentryzm, narcyzm. Dbanie o własny wizerunek wtedy, kiedy ludzie giną.

2

@LukeJL:

O ile uważam, że cebulaki niepotrzebnie się burzą na to, że im dokumentacja darmowych projektów nie działa przez 1 dzień (bo to pachnie podejściem roszczeniowym), to jednak to, co napisali na Node, to rasizm w czystej postaci.

Ja się burzę, że takiej akcji nikt nie robił w związku z protestami w HK.

A nawet jeżeli by zrobił, to nagle trzeba byłoby co kilka dni zmieniać stronę, bo nowy gorący temat.

0

Ale to tak można publicznie używać słowa Black?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1