Czy warto ściemniać na rozmowie kwalifikacyjnej?

0

Poczytałem sobie o rozmowach kwalifikacyjnych i mam kilka wątpliwości:

  • jeśli jest pytanie o wady to nie wolno na nie tak naprawdę odpowiadać tylko wymyślić jakąś wadę, która nie ma znaczenia w pracy. No i np czasem lubię iść na skróty jak coś piszę, nie zawsze ale właśnie czasem. I lepiej w ogóle się nie przyznawać?
  • należy udawać, że zależy nam tylko na tej jednej pracy i że nie aplikujemy do innych firm. Chce wysłać CV do kilku firm i mam to potem ukrywać? Wydaje mi się to dziwne w IT, zwłaszcza że się mówi iż teraz jest rynek pracownika. W dodatku pracodawca może sobie pomyśleć, że jestem słaby i nigdzie indziej nie próbuję, a przede wszystkim może dać niską ofertę, bo jakby wiedział że mam inne to by się postarał
  • nie należy źle mówic o poprzednim pracodawcy. A jeśli np u mnie nie było czasu na testy itp i mi się to nie podobało i dlatego rezygnuje? To mam wymyślić inny powód?
  • głównie mi jednak chodzi o lepsze technologie i w ofertach one są wymienione, jednak ja nie mam doświadczenia w nich. Na juniora to wiadomo, że można zaryzykować w ciemno i wysłać CV, ale jeśli oferta jest skierowana do seniora i wymagają w niej np Redisa, a ja go używałem tylko dla zabawy w domu to czy jest w ogóle sens wysyłać CV? W końcu senior chyba powinien się znać tylko jak ja mam zdobyć to doświadczenie skoro nie używamy Redisa w pracy? Przez to mam wrazenie ze mam 4 lata doswiadczenia w jednym znanym i bardzo dobrym frameworku, ale poza tym zero dodatkow typu Redis wiec nawet nie mam po co wysylac CV...
1

Ściemniać nie można, co nie znaczy że masz mówić co CI ślina na język przyniesie.

  1. Co do wad - ostrożnie, najlepiej jakoś dyplomatycznie. Jak to drobnostka to możesz powiedzieć coś w stylu : mam to że czasem piszę na skróty, ale staram się nad tym pracować i przed commitem robię sobie review i to poprawiam.Jak sam wiesz, że źle robisz, to wydaje mi się że powinieneś pracować nad tym.
  2. Nie. Możesz mówić że jesteś zainteresowany bo x, y, z. Nie znaczy to, że to jedyna oferta którą rozważasz. Warto mieć powód czemu akurat tam by CI się podobało: technologie, możliwości rozwoju, ciekawa domena... Co nie znaczy, że masz mówić że to Ci wynagrodzi pensje na poziomie pracownika biedronki. Masz też inne opcje, które są fajne też (tego nie mów od razu, tylko jak spytają, inaczej wyjdziesz na cwaniaka).
  3. Tutaj możesz mówić o takich rzeczach, zwłaszcza jeśli znów nie chcesz przerabiać tego samego. Ale nie mów np że "X był idiotą", albo że ogólnie to beznadziejna firma była. Konstruktywnie będzie ok. Nie pisaliśmy testów bo nie było czasu i mnie za to ganili że ja próbowałem. Nie było CI. Za dużo polityki. Waterfall...Na poziomy personalne czy ogólne nie wchodź.
  4. Wyślij jak im bardzo zależy to powiedzą i odrzucą, może być tak, że wiedzą że tego można nie umieć i się douczysz w trakcie. To bywa różnie. Generalnie wysyłaj. Im niżej coś jest na liście wymagań, tym mniej ważne. Jak szukają np ze znajomością faktyczną przez dwa lata, to pewnie zaznaczą to w ogłoszeniu.
1

Utylitarystycznie: idziesz na rozmowę po to by dostać pracę (niekiedy chodzi się dla sportu ale pomińmy pasjonatów). Cel uświęca środki, ergo: masz zrobić wszystko żeby tą pracę zdobyć czyli masz być lepszy niż konkurencja. Zważywszy na to że homo sapiens to przykład patologicznego kłamcy to rozwiązanie jest jedno.

PS: Jest jeszcze zabawa na wyższym poziomie wyrafinowania, jak to powiedział klasyk, propaganda to sztuka podania prawdy tak by została właściwie zrozumiana ;)

4

Ja generalnie nigdy nie rozmowach nie ściemniam i zwykle wychodzi to na dobre. Generalnie lepiej żeby juz na etapie rekrutacji wyszło że firma ci nie pasuje / ty nie pasujesz do fimy. Takie podejście że cel uświęca środki jest idiotyczne, bo zaraz będzie płacz na forum i pytania czy nie będzie to źle wyglądać jak zmienie pracę po miesiącu ;] Rekrutacja jest po to żeby się "dopasować" z firmą.

6

tia, bo pracodawcy nie ściemniają w ofertach/ na rozmowie ;)

0

celowo wprowadza się nawet w przysłowiowe maliny... ja mam pieniądz i ja nie żebym się celowo znęcał jednakże czasem zwyczajnie muszę odreagować coś na kimś... dobrze jak tylko kogoś podpuszczę i stracimy bezkosztowo ja bynajmniej godzinkę czasem by do domu powrócić na tarczy... w domu żona mi dowali i będę musiał pokazać jaja... pieniądz zazwyczaj i to nie jest śmieszne...

1

Przykład: Twoja największa wada to to, że jesteś nieśmiały. Ukrywasz to i mówisz że Twoją największą wadą jest pracoholizm (:D). Dostajesz się. Trafiasz do zespołu, gdzie jest 5 mega wygadanych osób, które ciągle Cię zaczepiają i narzekają, że nic nie mówisz. Po 2 miesiącach zaczynasz szukać nowej pracy, bo niesamowicie Cię wkurza to, że zmuszają Cię do wylewności na retro.
Inna wada, nie jesteś proaktywny, a w firmie potrzeba kogoś kto sam sobie szuka roboty, bo PO to znajomy szefa i często nie ma rozpisanych historyjek. Ukryjesz- będą się na Ciebie wkurzali, że nic nie robisz, a TY się będziesz wkurzał, że oni nic Ci do roboty nie dają.

1

Mów albo prawdę albo w ogóle. Wtedy jest lekko na duszy i śpi się spokojnie.

Praca/stanowiska/zarobki są dane od Pana Boga, a On nakazał "mów tak - tak, nie - nie".

0

In vino veritas

0

Ściemniać nie, ale niektóre rzeczy warto przemilczeć albo opowiedzieć o nich dyplomatycznie.

0

Pytanie o wady jest januszowe troche według mnie. Co do rekrutowania się w innych firmach to nie widze powodu żeby kłamać, co więcej nawet czasami chyba o tym wspominałem bo wynika to z czysto praktycznego powodu pt. różne czasy odpowiedzi od firm. Tak samo sam mówiłem przy zmiane pracy z jakich powodów zmieniłem i też nie było problemów, chociaż oczywiście starałem się to robićw kulturalny sposób.

4
Skromny Kot napisał(a):
  • jeśli jest pytanie o wady to nie wolno na nie tak naprawdę odpowiadać tylko wymyślić jakąś wadę, która nie ma znaczenia w pracy. No i np czasem lubię iść na skróty jak coś piszę, nie zawsze ale właśnie czasem. I lepiej w ogóle się nie przyznawać?

W odpowiedzi na takie pytanie należy się pożegnać i opuścić budynek. Takie pytanie oznacza, że to jacyś janusze rekrutacji, którzy nie potrzebują osoby do pracy, a po prostu naczytali się poradników o prowadzeniu rozmów i prowadzą rozmowy.

  • należy udawać, że zależy nam tylko na tej jednej pracy i że nie aplikujemy do innych firm. Chce wysłać CV do kilku firm i mam to potem ukrywać? Wydaje mi się to dziwne w IT, zwłaszcza że się mówi iż teraz jest rynek pracownika. W dodatku pracodawca może sobie pomyśleć, że jestem słaby i nigdzie indziej nie próbuję, a przede wszystkim może dać niską ofertę, bo jakby wiedział że mam inne to by się postarał

Gdzie Ty te rady wyczytałeś? :|
Tak czy siak, dobrze że myślisz samodzielnie i sam doszedłeś do prawidłowego wniosku. Nie ma powodu, żeby ukrywać inne rekrutacje, to nieodłączna część życia. Po otrzymaniu pozytywnej odpowiedzi też nie ma po co ściemniać tylko powiedzieć, że czekasz jeszcze na odpowiedzi od innych firm.

  • nie należy źle mówic o poprzednim pracodawcy. A jeśli np u mnie nie było czasu na testy itp i mi się to nie podobało i dlatego rezygnuje? To mam wymyślić inny powód?

No na pewno nie należy mówić, że poprzedni szef to debil i pedał. Natomiast podanie merytorycznych przyczyn technicznych, takich jak brak testów, słaba architektura, konieczność pracy na niewydajnych maszynach zdalnych, projekt z nudnej branży, to nie jest mówienie źle o pracodawcy tylko stwierdzenie faktów. I u porządnego pracodawcy wyjdzie to na Twoją korzyść.

  • głównie mi jednak chodzi o lepsze technologie i w ofertach one są wymienione, jednak ja nie mam doświadczenia w nich. Na juniora to wiadomo, że można zaryzykować w ciemno i wysłać CV, ale jeśli oferta jest skierowana do seniora i wymagają w niej np Redisa, a ja go używałem tylko dla zabawy w domu to czy jest w ogóle sens wysyłać CV? W końcu senior chyba powinien się znać tylko jak ja mam zdobyć to doświadczenie skoro nie używamy Redisa w pracy? Przez to mam wrazenie ze mam 4 lata doswiadczenia w jednym znanym i bardzo dobrym frameworku, ale poza tym zero dodatkow typu Redis wiec nawet nie mam po co wysylac CV...

Nie wyręczaj obcych ludzi w ich pracy. Poczytaj o technologii, zrób jakiś projekcik z niej korzystający, a potem idź na rozmowę i niech oni ocenią czy Ciebie chcą z taką wiedzą czy nie.

0

To zresztą logiczne że coś w poprzedniej pracy było nie tak, skoro chcesz ją zmienić, prawda?

1
scibi92 napisał(a):

To zresztą logiczne że coś w poprzedniej pracy było nie tak, skoro chcesz ją zmienić, prawda?

Pytanie co. Jeśli twierdzisz że management był c**** i współpracownicy byli c**** to mi zapala się czerwona lampka, bo prawdopodobieństwo że wszyscy wokół ciebie byli c**** a ty byłeś normalny jest nikła. Prędzej to ty jesteś c**** i jak ja cię zatrudnię to będę mieć problem. Nie oznacza to oczywiście że na 100% tak było, ale czemu ryzykować?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1